Surdykowski: Sens śmierci, sens życia

Na grobach znowu zapłoną znicze. Ale można inaczej. Nowomodną falą zalał nas amerykański Halloween. Na balangę pójdziemy w szpiczastych czapkach czarowników, a dzieciaki będą obnosić po okolicy wydrążone dynie i domagać się cukierków.

Aktualizacja: 01.11.2017 20:04 Publikacja: 30.10.2017 20:03

Surdykowski: Sens śmierci, sens życia

Foto: Fotorzepa

Jeszcze brakuje nam tradycyjnego nowojorskiego pochodu przebranych diabłów i powabnie obnażonych wampirzyc. A więc można śmierć umniejszyć, obłaskawić, a nawet wyśmiać; czy to nie lepsze od naszego ponuractwa? Ale wystarczy choć raz uczestniczyć w amerykańskiej ceremonii pogrzebowej, aby przekonać się, że to nie pomaga. Do domu pogrzebowego prezentującego się tam jak recepcja eleganckiego hotelu wpada się zaledwie na chwilę w celu złożenia zdawkowych kondolencji, aby jak najszybciej wsiąść do samochodu i znaleźć się daleko od pytań o wieczność. Gdyby Amerykanie byli zdolni do stworzenia swoich „Dziadów", odbywałyby się one na zakrapianym przyjęciu poprzebieranych umarlaków, ale i tak byłyby podszyte skowyczącym strachem.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Tylko spokój może nas uratować
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Grok z kapustą, czyli sztuczna inteligencja Krzysztofa Bosaka
felietony
Wolfgang Münchau pokazuje coraz większy problem liberałów
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kutarba: Polska wyciąga właściwe wnioski z rosyjsko-ukraińskiej wojny dronowej
Opinie polityczno - społeczne
Mateusz Morawiecki: Powrót niemieckiej siły
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama