Jaki to człowiek Kazimierz M.

„Żeby na tej konferencji następowały naukowe głosy naukowców" – udzielił bezcennej rady.

Publikacja: 23.09.2013 13:30

Anna Kozicka–Kołaczkowska

Anna Kozicka–Kołaczkowska

Foto: archiwum prywatne

W Tatrach spadł śnieg, do sezonu narciarskiego jeszcze daleko, przynajmniej w kraju. Dżdżysto. Poselska prowincja na sesję dopiero zjedzie, ale Warszawka siedzi na miejscu. Tym trudniej pojąć rezultat czwartkowej łapanki do „Kropki nad i" ( 19.09.2013 r.).

Z drugiej strony, paraliżującą dawkę Niesiołowskiego -„dopuszcza się raz na dziesięć lat"-  przekroczono w „Kropce" pięćdziesięciokrotnie. Peowcy bodaj w czwartki grywają w banię. PSL po dożynkach na swojskim gumnie. Pisowcy odpadają z natury rzeczy, zbyt dobrze im ostatnio idzie. Ziobro z Kurskim dopiero co lizali w „Kropce" podkarpackie rany, które wreszcie powinny zacząć zarastać błoną zapomnienia, a zbolali księża też już meldowali się po wakacjach. Poza tym, ile godzin można rozgryzać martyrologię hipotetycznego obrzezania księdza Lemańskiego? Już ostatnim razem problem ten podniecał intelektualnie chyba jedynie redaktor Olejnik, a ludziom i tak od dawna pokiełbasił się zwykły Obirek z Sową. W kwestiach intymnych nawet na Palikota nie można zbytnio liczyć, odkąd cały kraj od miesiąca wymyśla dla niego nowe nazwy. Dotychczasowej paranoi ruchu nie wytrzymywał chyba już nawet wierny jej członek Armand Ryfiński.

Musiało więc we czwartek zapanować jakieś dramatyczne bezrybie, gdy padło na Marcinkiewicza. Takie to jednak szalone czasy, że nawet, o co poszło Kaczyńskiemu z Ziobrą nikt dziś nie pamięta. Kto zacz Marcinkiewicz? Wikipedia, jak Cyganka, prawdę ci powie, ale komu chciałoby się zwlekać z kanapy tylko po to, żeby sprawdzić, kim jest facet, który na pewno był kiedyś małym Kaziem.

Przypomniałam sobie, że przecież wytrzymałam kiedyś w życiu całe dwadzieścia minut „Miłości nad rozlewiskiem", więc poprawiłam tylko kota, który już wcisnął mi się za plecy i włączył radyjko.

- Jaki to człowiek Antoni „Maciarewicz"? – postawiła problem gospodyni „Kropki" na wstępie.

– A, ten Kazimierz to pewnie psycholog jakiś – domyśliłam się. W końcu jest się zawodową interpretatorką tekstów. -Za to ten drugi – Maciarewicz? Nie znam gostka. Macierewicza już prędzej, ale od kiedy umiem czytać, wiem, że Ala to nie Ela.

- On jest pewnego rodzaju szaleńcem – opowiada tymczasem płynnie duży już Kazimierz.

- Bingo. Psychiatra nawet. Mentalista – upewniam się. Redaktor prowadząca postanowiła widać polityków i księży przeplatać psychiatrami.

Celne określenia charakterologiczne padały więc gęsto, jak kropki nad „i". Omawiany typ musiał nieźle zaleźć za skórę dużemu Kazimierzowi. Przede wszystkim ten szaleniec „skopał  wszystko!". Kazimierz najbardziej odchorował brak porządnej lustracji.

Po chwili wziął się za Kaczyńskiego, który zdradził mu coś w zaufaniu. Kazimierz nie zawiódł Kaczyńskiego i aż do tego czwartku strzegł tajemnicy niczym źrenicy oka, jak prawdziwy mężczyzna i człowiek honoru. Aż do „Kropki" nie pisnąłby słówka, choćby go na pal wbijali. Pomyślałam, że redaktor Olejnik ma w sobie dużo z księdza. Potrafi wyspowiadać.

„Jakie pan miał uczucie, jak pan to czytał"- dociekała redaktorka znana z uczuciowości.

- Mnie to boli – odrzekł Kazimierz sentymentalnie.

Nie tylko po gruncie sercowym śmiało kroczył. Po naukowym też.

„Drwina!", „Wysłuchiwanie tych profesorów to jest kpina!"- niszczył merytoryką. Bywa, nie ma co kryć. Niejeden nauczyciel z podstawówki, dajmy na to, w zielonogórskim, sprzedałby amerykańskiego profesorka z NASA jak kota w worku.

- Górą nasi! Jak kota w worku ! – zakibicowałam więc mentaliście na głos, a kot zamruczał z całej siły.

– Cicho, nie o tobie mowa, człowieku – rzuciłam kotu.

Bo, tak naprawdę, Kazimierzowi chodziło o to, żeby nauka była przyjemna. I żeby głosy następowały.

-„Żeby na tej konferencji następowały naukowe głosy naukowców.(...) To by pan profesor zrobił coś dla nas bardzo przyjemnego" – szczodrze szafował bezcennymi radami.

Zapaliła mi się w głowie czerwona lampka. Każdy zawodowy interpretator tekstów styl ten poznałby w lot. Kot chrapał już na całego, więc ściszyłam telewizor i wysunęłam się z kanapy

Odważnie wyszukałam w sieci poezję niejakiej Izabel. Wiedziałam, że skądeś znam te klimaty. Coś takiego nie mija w żadnej psychice bez echa. To było fajne jak niebieściutki krawat sentymentalnego  Kazimierza. Coś naprawdę bardzo przyjemnego. Jak koszulka też.

W Tatrach spadł śnieg, do sezonu narciarskiego jeszcze daleko, przynajmniej w kraju. Dżdżysto. Poselska prowincja na sesję dopiero zjedzie, ale Warszawka siedzi na miejscu. Tym trudniej pojąć rezultat czwartkowej łapanki do „Kropki nad i" ( 19.09.2013 r.).

Z drugiej strony, paraliżującą dawkę Niesiołowskiego -„dopuszcza się raz na dziesięć lat"-  przekroczono w „Kropce" pięćdziesięciokrotnie. Peowcy bodaj w czwartki grywają w banię. PSL po dożynkach na swojskim gumnie. Pisowcy odpadają z natury rzeczy, zbyt dobrze im ostatnio idzie. Ziobro z Kurskim dopiero co lizali w „Kropce" podkarpackie rany, które wreszcie powinny zacząć zarastać błoną zapomnienia, a zbolali księża też już meldowali się po wakacjach. Poza tym, ile godzin można rozgryzać martyrologię hipotetycznego obrzezania księdza Lemańskiego? Już ostatnim razem problem ten podniecał intelektualnie chyba jedynie redaktor Olejnik, a ludziom i tak od dawna pokiełbasił się zwykły Obirek z Sową. W kwestiach intymnych nawet na Palikota nie można zbytnio liczyć, odkąd cały kraj od miesiąca wymyśla dla niego nowe nazwy. Dotychczasowej paranoi ruchu nie wytrzymywał chyba już nawet wierny jej członek Armand Ryfiński.

Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?