Mimo upływu 25 lat od wynegocjowania traktatów polsko-niemieckich i modelowych wręcz stosunków dobrosąsiedzkich jak bumerang w polskiej polityce wraca kwestia „przestrzegania praw Polaków w Niemczech". Już pierwsza publiczna wypowiedź Krzysztofa Szczerskiego, który chce uzależnić od niej rozwój dobrych stosunków bilateralnych, wskazuje, że także ekipa prezydenta Andrzeja Dudy sięga po ten czysto dyżurny temat nowych ekip rządowych i prezydenckich w Polsce. I jak uprzednio wszystkie inne, również teraz w tej kwestii zostanie odprawiona z kwitkiem.
Fakty, liczby, mity
Na wstępie pragnę od razu uspokoić: stosunkom polsko-niemieckim nie grozi zapaść ani negatywna eskalacja. Prawa Polaków w Niemczech są przestrzegane. Dotyczy to zarówno ich praw jako osób fizycznych, jak i jako członków społeczności polskiej. Wysuwane w kraju oraz przez niektórych przedstawicieli środowisk polonijnych w Republice Federalnej oskarżenia pod adresem rządu niemieckiego dotyczą w rzeczywistości nieuznawania tej grupy za „mniejszość polską w Niemczech" na podobieństwo „mniejszości niemieckiej w Polsce". I ponawiane są one z różną intensywnością jako element w polskich kampaniach wyborczych czy też przy obejmowaniu władzy przez nowe ekipy.
Stało się to swego rodzaju rytuałem politycznym, chociaż od chwili wypracowania oraz parafowania przez polskich i niemieckich negocjatorów w okresie lat 1990–1992 pakietów traktatowych w sytuacji „polskiej grupy w Niemczech" nic się nie pogorszyło. Działają polskie organizacje kulturalne, społeczne i zawodowe, ugrupowania, szkoły i przedszkola, jak też polskie kościoły, nauczanie religii oraz punkty misyjne prowadzone przez polskich księży.
Jednocześnie nie pojawiły się też żadne nowe fakty jako argumenty prawne do ugruntowania roszczeń na rzecz uznania tej grupy za „polską mniejszość narodową". Nawet dla pośledniego prawnika powinno być zatem jasne, że w tych okolicznościach na zmuszenie Niemiec do renegocjacji zawartych układów nie ma szans.
Chłodne spojrzenie na genezę mniejszości niemieckiej w Polsce oraz Polonii w Niemczech nie pozostawia wątpliwości, że traktaty polsko-niemieckie dotyczące obu grup zostały wypracowane w duchu obowiązujących uzgodnień międzynarodowych. Odnosi się to również do „asymetrii" w ich statusie prawnym na korzyść mniejszości niemieckiej w Polsce. Potwierdzają to polscy specjaliści, m.in. prof Jan Barcz.