Rosyjscy oligarchowie, którzy w minionym roku stracili średnio ponad trzy czwarte swoich miliardowych fortun, muszą wziąć się do prawdziwej, codziennej pracy. Stanowiska generalnych dyrektorów objęli już: Władimir Lisin (21 na ubiegłorocznej liście bogaczy Forbes'a, majątek ok. 20,5 mld dol.) właściciel Nowolipieckiego Kombinatu Metalurgicznego; Aleksiej Mordaszow (18 pozycja, majątek ok. 21,2 mld. dol.) właściciel koncernu stalowego Sewierstal i Aleksander Abramow założyciel i jeden z głównych udziałowców największego koncernu stalowego Rosji — Evraz Group.

Od poniedziałku na etat dyrektora generalnego trzeciego koncernu aluminiowego świata — grupy Rusal wrócił jego właściciel (57 proc. akcji) Oleg Deripaska, dziewiąty, według Forbesa, bogacza świata z majątkiem ok. 28 mld dol.. Dziś jego liczne spółki są zadłużone już na prawie 40 mld dol.

- Większość z koncernów oligarchów jest zadłużona. Najwięcej Evraz — 10,2 mln dol. i Rusal ok. 15 mld dol.. W takiej sytuacji na czele koncernu nie jest potrzebny dobry menadżer, ale osoba, która potrafi dogadać się w sprawie pomocy, ze strukturami państwa. Która ma dobre układy z Kremlem. A taki jest Oleg Deripaska - komentuje dla „Rz” Maksim Chudałow specjalista od rynku metali w moskiewskiej kompanii finansowej „Metropol”.