Miałby on zastąpić na tym stanowisku zdymisjonowanego szefa MSWiA Grzegorza Schetynę. Portal powołuje się na informacje uzyskane od osób z najbliższego otoczenia Donalda Tuska.
- Decyzja jeszcze nie zapadła. Jednak jeżeli stanowisko drugiego wicepremiera zostanie obsadzone, to będzie to najprawdopodobniej Rostowski - mówi nam jeden z ważnych polityków koalicyjnego PSL. Paweł Graś, rzecznik rządu nie chce jednak potwierdzić tej informacji. - Nic mi o tym nie wiadomo. W tej chwili nie ma takich planów - stwierdza krótko.
Premierowi potrzeba jednak teraz ruchów, które umocnią pozycję jego rządu. Awans ministra, który został wyróżniony mianem najlepszego ministra finansów w 2009 roku Europy Środkowej i Wschodniej, miałby mu w tym pomóc. - On jest jak pilot, który w samolocie ma samych porywaczy i każdy każe lecieć w innym kierunku. Wszyscy żądają pieniędzy. Pozycja polityczna Rostowskiego nie jest zbyt mocna, dlatego taki awans na pewno, by go umocnił - mówi cytowany przez Money.pl Ludowiec.
W tej chwili jedynym wicepremierem jest minister gospodarki Waldemar Pawlak. To właśnie lider Ludowców, w przypadku nieobecności Donalda Tuska miałby prowadzić obrady rządu. Jak potwierdzają źródła Money.pl wkrótce premier powoła drugiego zastępcę, związanego z obozem PO. Także według wicemarszałka Sejmu Rostowski to naturalny kandydat na wicepremiera. - Awans byłby uhonorowaniem tego co do tej pory robił minister, który póki co suchą nogą przeprowadza Polskę przez kryzys - podkreśla polityk PO.