[b]Rz: Powszechne wśród Polaków jest przekonanie, że nasza administracja jest zbyt rozbudowana i za dużo nas kosztuje. Czy pan podziela ten pogląd?[/b]
[b]Michał Kulesza:[/b] To nieprawidłowe rozumowanie i bzdurna musiałaby być na to pytanie odpowiedź.
[b]W takim razie, czy można zmniejszyć zadania, jakie stoją dziś przed administracją państwa i jednocześnie zmniejszyć jej szeregi?[/b]
Niekoniecznie. Z mojego punktu widzenia zadań, jakie wykonują urzędnicy, nie da się znacząco zmniejszyć. Co więcej, porównując liczbę urzędników i ich obowiązki z krajami Europy Zachodniej, można się przekonać, że u nas administracja jest relatywnie mniejsza. XXI wiek, jakkolwiek to zabrzmi, jest wiekiem administracji. Cechuje go duży interwencjonizm państwa w rynek i wcale nie mam tu na myśli ilości zaświadczeń i zezwoleń, jakie trzeba uzyskać, aby prowadzić działalność gospodarczą. Administracja ma dużo zadań, bo narzucają je nasz własny parlament oraz struktury unijne.
[b]Może w takim razie źle są te zadania rozłożone, może większe obciążenie powinno spoczywać na barkach administracji lokalnej, mniejsze na centralnej?[/b]