O powołaniu nowego prezesa EuRoPol Gazu zdecydowali wczoraj udziałowcy spółki, a decydujący głos mają Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo i rosyjski GazpromExport. Mirosław Dobrut jest od dwóch lat w zarządzie największej polskiej firmy gazowniczej, a po objęciu nowej funkcji będzie musiał zrezygnować z tego stanowiska.
Jak dowiedziała się „Rz”, może to zrobić w kwietniu. To będzie oznaczać, że na początku maja rada nadzorcza PGNiG ogłosi konkurs na członka zarządu, który zastąpi Dobruta.
Walne zgromadzenie akcjonariuszy EuRoPol Gazu także wczoraj powołało na wiceprezesa Zdzisława Jamkę. Jest on związany z tą firmą od 12 lat, odpowiadał za kwestie techniczne.
Decyzje były konieczne, bo upływa trzymiesięczny okres, na jaki zawieszeni w pełnieniu obowiązków byli prezes EuRoPol Gazu Michał Kwiatkowski i jego zastępca Jerzy Tabaka. Ich obowiązki pełnili szefowie PGNiG.
Powołanie nowych polskich członków zarządu EuRoPol Gazu to swoista rewolucja w spółce. Kwiatkowski kierował nią przez ponad siedem lat, a powołany został jeszcze za rządu Leszka Millera. Konflikt między udziałowcami spółki, czyli firmami polską i rosyjską, jaki trwał od 2005 do 2008 r., uniemożliwiał porozumienie co do zmian w jej zarządzie. A bez poparcia Gazpromu wniosek PGNiG o zmianę prezesa nie przeszedłby w radzie nadzorczej i na WZA.