Kary za chaos na lotniskach

Decyzją rosyjskiego premiera kierownictwa lotnisk, Aerofłotu, służb energetycznych i drogowych będą musiały pracować w czasie wolnych dni Nowego Roku

Publikacja: 29.12.2010 14:28

Premier Rosji Władimir Putin

Premier Rosji Władimir Putin

Foto: AFP

- Żadnych urlopów ani wolnego aż do odwołania. Wszyscy mają być na stanowiskach, a nie świętować Nowy Rok - cytuje Putina agencja Nowosti.

Rząd rosyjski obradował dziś o sytaucji z ostatnich dni, gdy od 26 grudnia na lotnisku Domodiedowo i Szeremietiewo koczowało ponad 11 tys. ludzi. Służby lotniskowe i przewoźnicy nie zorganizowali pasażerom ani jedzenia, dostępu do wody, toalet, nie mówiąc o noclegach.

Dzisiaj w Szeremietiewie doszło do zamieszek. Zdesperowani ludzie rzucili się na służby lotniska domagając się pomocy i informacji. Domodiedowo, pomimo, że z powodu oblodzenia linii energetycznych, pozostawało bez zasilania, nie informowało oczekujących o sytuacji, a nowi ludzie wciąż przybywali.

- Informacja była zerowa. W Domodiedowie koczowało 8 tysięcy ludzi. Do czego to podobne - oburzał się premier.

Polecił ministerstwu przemysłu zbadać sytuację z brakiem środka do odladzania samolotów i urządzeń (glikol).

Część Moskwy (11 dzielnic - 100 tys. ludzi) wciąż nie ma prądu.pełne zasilanie na wrócić dopiero w sylwestra ok. 18.00. Nowy Rok jest największym rosyjskim świętem. Firmy robią sobie z tej okazji tygodniowe wolne.

Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: A więc wojna. Donald Trump zadaje cios Europie
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Wojtyna: Uważajmy! Nowy prezydent wskaże nowego prezesa NBP
Opinie Ekonomiczne
Mikołaj Fidziński: Platformo, chwalić też się trzeba umieć
Opinie Ekonomiczne
Dan Jørgensen: Koniec z energetycznym szantażem Rosji
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Jak zostać prezydentem