- Żadnych urlopów ani wolnego aż do odwołania. Wszyscy mają być na stanowiskach, a nie świętować Nowy Rok - cytuje Putina agencja Nowosti.
Rząd rosyjski obradował dziś o sytaucji z ostatnich dni, gdy od 26 grudnia na lotnisku Domodiedowo i Szeremietiewo koczowało ponad 11 tys. ludzi. Służby lotniskowe i przewoźnicy nie zorganizowali pasażerom ani jedzenia, dostępu do wody, toalet, nie mówiąc o noclegach.
Dzisiaj w Szeremietiewie doszło do zamieszek. Zdesperowani ludzie rzucili się na służby lotniska domagając się pomocy i informacji. Domodiedowo, pomimo, że z powodu oblodzenia linii energetycznych, pozostawało bez zasilania, nie informowało oczekujących o sytuacji, a nowi ludzie wciąż przybywali.
- Informacja była zerowa. W Domodiedowie koczowało 8 tysięcy ludzi. Do czego to podobne - oburzał się premier.
Polecił ministerstwu przemysłu zbadać sytuację z brakiem środka do odladzania samolotów i urządzeń (glikol).