Minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki zapowiedział powstanie zespołu, który ma pomóc przygotować rozwiązania powodujące odpowiednie finansowanie zadań, zlecanych samorządom przez administrację rządową.
Hmm… Samorządy od lat dostają od rządu gorące kartofle, czyli sprawy których władza centralna chce się z różnych przyczyn pozbyć. Główny powód podrzucania tych kartofli lokalnej władzy jest prozaiczny: rząd nie bardzo ma pieniądze na ich skuteczne finansowanie i obrywa za to od wyborców, więc przerzuca problemy na samorządy. Na pociechę proponuje samorządowcom jakieś kwoty wsparcia, zwykle daleko niewystarczające. I wtedy kłopotliwa sprawa – zdaniem rządu – znika.
Czy nowy zespół zmieni sytuację? Trudno dziś przesądzić, ale pierwsze sygnały tego jak minister traktuje ten twór nie są dobre. Minister powiedział podczas posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, że nie będzie łatwo szybko zorganizować posiedzenia komisji z udziałem wojewodów, ale - jak przypomniał – kiedyś już istniał zespół ds. strategicznych rozwiązań dotyczących dochodów jednostek samorządu terytorialnego, więc ten zespół można teraz odtworzyć.
Czyli niby nowy twór, ale niewykluczone, że nastąpi odmrożenie czegoś, co już istniało i się… nie sprawdziło. Bo gdyby działało dobrze, nie umarłoby śmiercią naturalną. Ale minister tryska optymizmem: jego zdaniem ten doraźny zespół mógłby powstać "w ciągu zbliżającego się miesiąca".
W poprzednim, słusznie minionym ustroju prawdziwe było porzekadło, że jak się jakiejś sprawy nie chce rozwiązać to powołuje się zespół, albo komisję.