Pojawienie się prywatnych graczy wymusiło na państwowym gigancie obniżkę cen usług, restrukturyzację i skłoniło do przedstawienia klientom szerszej oferty. Naiwnością byłoby wierzyć, że wszystko to byłoby możliwe, gdyby Poczta pozostawała monopolistą. I kiedy wydawało się, że będzie już tylko lepiej, minister administracji i cyfryzacji zmierza do pogrążenia konkurentów Poczty.
Zamierza zmienić prawo pocztowe i z urzędu przyznawać operatorowi wyznaczonemu wszystkie istotne kontrakty dla instytucji publicznych i administracji, m.in. kontrakt na obsługę sądów i prokuratur, który w 2013 r. wygrała prywatna spółka PGP. Ta prywatna firma ubiega się teraz o status operatora wyznaczonego, choć doskonale wie, że przegra. Tajemnicą poliszynela jest to, że przetarg faworyzuje Pocztę Polską.