Duże zaskoczenie na stanowisku ministra energetyki. Typowany w ostatnich tygodniach do tego fotela Piotr Naimski ostatecznie nie dostał nominacji.
Nowym resortem pokieruje Krzysztof Tchórzewski, który w latach 1997-2001 był sekretarzem stanu w Ministerstwie Transportu i Gospodarki Morskiej, a w 2007 sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki.
– To jest specjalista kojarzony bardziej z rynkiem infrastruktury, a mniej z energetyką. Taki wybór wcale jednak nie musi być dla sektora zły – podkreśla Filip Elżanowski, wspólnik w kancelarii ECH&W oraz ekspert ds. energetyki.
Jak bowiem zauważa, osoba spoza środowiska może świeżym okiem spojrzeć na problemy branży. – Może mu to ułatwić rozmowy ze spółkami energetycznymi a także ze związkami firm górniczych – wskazuje Elżanowski.
Eksperci oceniają, że przy takim wyborze na ministra większego znaczenia nabiera znaczenia nabiera zaplecze resortu poczynając od sekretarzy stanu i ich zastępców, a kończąc na dyrektorach departamentu. Zaznaczają bowiem, że Ministerstwo Energetyki będzie jednym z kluczowych resortów, które do rozwiązania będzie miało szereg niecierpiących zwłoki kwestii.