Hotele w Polsce coraz mocniej korzystają również na dobrej sytuacji gospodarczej kraju, która napędza nie tylko branżę MICE (Meetings, Incentive, Conference, Events), ale także turystykę indywidualną. Polacy z portfelami zasilonymi 500+ chętniej goszczą w miejscach noclegowych i to niekoniecznie w tych o najniższej cenie i standardzie.
Eurostat podaje, że mamy ponad 10 tys. obiektów noclegowych, co stanowi 1,7 proc. bazy w całej UE (dla porównania w Niemczech udział ten wynosi ponad 8 proc., a w Chorwacji – ok. 14 proc.). Szybko gonimy jednak Europę. Perspektywy wydają się obiecujące. Świadczy o tym ekspansja sieci hotelowych w naszym kraju oraz imponujący przyrost oferowanych miejsc w obiektach hotelowych. W 2016 r. wzrost ten sięgnął 18 proc., co dało nam pozycję lidera pod względem dynamiki – wyprzedziliśmy Luksemburg (wzrost o 8 proc.) czy Łotwę (o 3 proc.). O 11 proc. wzrosła również liczba udzielonych noclegów w hotelach (lepsi byli tylko Bułgarzy, Cypryjczycy i Słowacy). Warto odnotować ponadto, że na polskim rynku, w którym przeważają hotele klasy economy & midscale (blisko 85 proc.), wzrasta udział hoteli luksusowych.
Nie oznacza to jednak, że branża nie ma problemów. A jednym z kluczowych jest trudna konkurencja z Airbnb. Aplikacja, łącząca właścicieli mieszkań z osobami chętnymi na ich krótkoterminowy wynajem, jest solą w oku hotelarzy na całym świecie.