Jeżeli wierzyć wszystkim planom ogłoszonym przez krajowe spółki z tej branży, to powinna co roku powstawać u nas jedna duża nowa elektrownia, warta kilka miliardów złotych.
Fakty? W tym roku rzeczywiście jedna powinna zostać oddana do użytku, a później co najmniej do 2015 r. nie wydarzy się w tej kwestii nic. Jakie są ograniczenia? W okresie najgłębszego spowolnienia gospodarczego pojawiały się problemy z kredytowaniem dużych inwestycji. Teraz jednak banki zaczynają powoli odkręcać kurek z kapitałem.
Problem w tym, że aby inwestować, spółki potrzebują stabilnego otoczenia prawnego. Tymczasem unijne regulacje zmieniają się co kilka kwartałów.
Obecnie wiadomo tyle, że bloki na węgiel nie będą przez Unię Europejską popierane, ale nie ma dokładnych informacji na temat tego, jak bardzo będą rosły koszty ich eksploatacji. Do tego popyt na energię elektryczną, zamiast - jak zapowiadano - rosnąć, spadł w ubiegłym roku. I będzie potrzebował jeszcze sporo czasu, by powrócić do poziomu sprzed kryzysu gospodarczego.