– To twardy facet. Potrafił negocjować z każdym. Był dobrą osobą do przeprowadzenia restrukturyzacji – mówi jego ówczesny współpracownik. Od lipca tego roku Zbigniew Niezgoda jest szefem Pocztylion-Arka PTE. Spółki, w której udziały ma między innymi Poczta Polska.
Niezgoda patronował powstaniu Pocztyliona już w latach 1998 i 1999 jako ówczesny dyrektor Poczty Polskiej. Na to stanowisko 1 grudnia 2005 roku powołał go minister transportu Jerzy Polaczek.
Z nieznanych powodów Niezgoda postanowił w marcu tego roku zrezygnować z kierowania Pocztą. Zresztą nie pierwszy raz. Był już bowiem szefem Poczty za rządu AWS pod koniec lat 90. Poczta podlegała wtedy ministrowi łączności Markowi Zdrojewskiemu. Także wówczas po około roku utracił stanowisko z nieznanych powodów.
Gdy został drugi raz szefem Poczty, mówił w mediach, że Pocztylion to jedna z najbardziej udanych inicjatyw PP. Dlatego, mając duży sentyment do Pocztyliona, chce teraz zasłynąć jako osoba, która radykalnie zwiększyła liczbę pozyskiwanych klientów. Na razie z powodzeniem.
– Jest inicjatorem utworzenia funduszu. Zrobił pierwszy krok ku temu, by pokazać, że Poczta Polska nadaje się nie tylko do stemplowania i przyklejania znaczków. Chciał prowadzić Pocztę w kierunku instytucji finansowej – mówi Jan Rościszewski, prezes TU Cardif i od początku istnienia członek rady nadzorczej Pocztylion-Arka PTE.