Polska do 2050 roku ma dużą szansę na dalszy dynamiczny wzrost gospodarczy. W tym kontekście trzeba jednak pamiętać, że świat znajduje się obecnie na zakręcie, a różne procesy mocno przyśpieszają. Rośnie liczba ludności, postępuje urbanizacja, nasilają się problemy związane ze zmianami klimatu, zanieczyszczeniem środowiska, ze smogiem. Tym samym nie da się kontynuować rozwoju według modeli, które dotychczas były stosowane. Gdyby próbować je nadal wdrażać, zabrakłoby nam zasobów.
Gospodarka obiegu zamkniętego
PKN Orlen niedawno opublikował raport „Filary trwałego rozwoju przedsiębiorstw. Wizja, surowce, talenty", w którym stara się odpowiedzieć m.in. na pytanie o perspektywy dalszego rozwoju polskiej gospodarki i przedsiębiorstw. W naszej ocenie podstawą jest określenie wizji rozwoju.
Przede wszystkim trzeba będzie zaspokajać potrzeby coraz większej liczby ludności przy coraz mniejszym zużyciu surowców. To wymusza wdrożenie rozwiązań charakterystycznych dla gospodarki obiegu zamkniętego. W rezultacie zamiast produkować, zużywać i wyrzucać oferowane na rynku wyroby, należałoby przejść na takie modele, w których produkty albo będzie się długo wykorzystywać, albo będzie można unowocześniać. Finalnie, jeśli dany wyrób się zużyje lub straci walory użyteczne, powinien nadawać się do recyklingu.
W takim modelu prowadzenia biznesu należałoby dążyć do tego, aby oferowany produkt był usługą. Na przykład zamiast sprzedaży samochodów, firma je produkująca mogłaby udostępniać samochody w formie dzierżawy.
Mówiąc o dalszym rozwoju gospodarczym Polski, musimy nauczyć się lepiej niż dotychczas wykorzystywać posiadane zasoby. To m.in. oznacza, że trzeba jak najmniej zużywać surowców, czyli jak najbardziej przystosowywać produkty do późniejszego recyklingu. W efekcie uzyskujemy odporność na dwie rzeczy. Po pierwsze, na nieuchronny wzrost cen surowców, których z czasem będzie brakować. Po drugie, nie będziemy oddziaływać negatywnie na środowisko naturalne, gdyż docelowo każdy produkt może zostać powtórnie przetworzony.