Teraz pada kolejny cios – niewypłacalny miliarder musi się pozbyć 25-proc. pakietu akcji Strabagu. Główni udziałowcy Strabag mają jeszcze w tym tygodniu podjąć decyzję o przejęciu akcji rosyjskiego biznesmena – podała agencja Bloomberg. „Główni udziałowcy austriackiego koncernu mają najwyraźniej dość czekania na zwrot 500 mln euro pożyczki” – komentuje rosyjski dziennik RBK Daily.

Deripaska zachowa jednak jedną akcję oraz opcję na zakup całego pakietu do 20 grudnia z możliwością przedłużenia do października przyszłego roku. – Jesteśmy przekonani, że zdoła skonsolidować swoje finanse i skorzystać z opcji na wykup tego pakietu – mówił prezes Reiffeisen, Erwin Hameseder. Deripaska kupił pakiet akcji Strabagu dwa lata temu, by pomóc koncernowi w ekspansji na rosyjskim rynku.

Raiffeisen Holding Niederosterreich-Wien i rodzina kierującego Strabag Hansa-Petera Haselsteinera w 2008 r. udzielili należącej do Deripaski spółce Basic Element pożyczki na spłatę jego kredytu w Deutsche Bank. Posłużyło on do kupna pakietu akcji Strabagu. Biznesmen miał oddać pieniądze w lutym. Potem termin spłaty przesuwano jeszcze kilkakrotnie. W końcu klamka zapadła.

Deripaska ma ostatnio coraz więcej kłopotów. W opublikowanym niecałe dwa tygodnie temu dorocznym rankingu rosyjskiego „Forbesa”, ubiegłoroczny lider znalazł się dopiero na 10. miejscu. Na skutek kryzysu jego fortuna zmalała z 28,6 mld dol. do 3,5 mld, a kłopoty nieustannie sypią się na jego głowę.

Oligarchę, który popadł w tarapaty ratował nawet sam prezydent Dmitrij Miedwiediew. Próbował on powstrzymać bankiera Michaiła Fridmana od przejęcia za długi aktywów właściciela Basic Element. Jednak spotkanie właściciela Alfa-Banku i Deripaski z prezydentem i wzruszające zapewnienia, że między biznesmenami nie ma żadnego konfliktu, nie na wiele się zdały. Już kilka dni później walka rozgorzała na nowo i Fridman kontynuował odzyskiwanie długów na drodze sądowej.