– Ta transakcja to dla mnie przede wszystkim projekt biznesowy, zamierzam rozwijać gazetę i pozostać właścicielem kontrolnego pakietu akcji – powiedział Fietisow, zapewniając, że nie jest zainteresowany szybkim odsprzedaniem „Le Monde”.
Rosjanin, którego majątek szacuje się na 1,6 mld dol., jest czwartym kandydatem do przejęcia francuskiego tytułu, przeżywającego obecnie poważne problemy finansowe. Pozostali kandydaci to hiszpańska grupa medialna Prisa, szwajcarski Ringier i francuski „Le Nouvel Observateur”.
Zadłużenie „Le Monde”, wymagające spłacenia w latach 2012 – 2014, wynosi 69 mln euro. Właściciele – pracownicy gazety – są gotowi oddać pakiet większościowy, pod warunkiem że zachowają prawo weta w sprawie wyboru redaktora naczelnego.
Fietisow zachęca m.in. możliwością przyciągnięcia rosyjskich reklamodawców. Przeszkodę w postaci zakazu posiadania pakietu większego niż 20 proc. dla inwestorów spoza UE zamierza obejść, wystawiając do przetargu swoją firmę zarejestrowaną w Europie.
Gdyby biznesmenowi udało się kupić „Le Monde”, byłaby to czwarta europejska gazeta przejęta przez Rosjan. Od stycznia 2009 roku „France Soir” należy do Aleksandra Pugaczowa, a oligarcha Aleksandr Lebiediew kupił brytyjskie „The Evening Standard” i „Independent”.