Opublikowane dziś na stronie internetowej komisji dane majątkowe prezydenta pasują do kraju kontrastów, w którym obok ponad stu miliarderów, 16 mln Rosjan żyje poniżej granicy ubóstwa.

Na tym tle Miedwiediew (kandydat nr 1 na liście Jednej Rosji) lokuje się powyżej średniej - zarobił w 2010 r 3,37 mln rubli; ma na kontach 4,2 mln rubli (423 tys. zł). W majątku są jeszcze dwa zabytkowe auta GAZ, dwa garaże, mieszkanie w Moskwie (370 m kw) i działka za miastem.

Na liście Jednej Rosji najbogatszy wśród 597 kandydatów jest 27 na liście biznesmen - dyrektor banku inwestycyjnego Metropol Michaił Slipenczuk - 274 mln rubli (27 mln zł) dochodu w 2010 r.  Na kontach ma ponad 2 mld rubli (200 mln zł) oszczędności. Ma też kilkadziesiąt działek w Rosji i dwa domy w Republice Kongo, a także trzy mieszkania w Moskwie. W garażu stoją dwa Infinity FX, kilka motocykli Yamaha, skutery śnieżne.

Piąty na liście Rizwangadżi Isajew z Krasnodarskiego Kraju (Kaukaz) zarobił 1,9 mln rubli, a stać go na niezłe auto (Bentley Continental); domek a nawet dwa (1021 m kw. i 229 m kw) i jeszcze oszczędził 2,4 mln rubli.

Są też tam tacy, którzy są biedni jak mysz kościelna i właściwie nie wiadomo z czego żyją. Taki np. kandydat nr 2 - Murat Kumpiłowa - wyższy urzędnik państwowy w Republice Adygeja (Kaukaz) nic nie zarobił, nie ma mieszkania ani domu, nawet działki nie ma, więc chyba nocuje w przyczepie Thule, którą ma; bo samochodu też nie ma.