Jednak trzeba od razu zastrzec, że wyniki dotyczą jedynie okresu, gdy prowadzone są badania telemetryczne oglądalności. Gdyby wziąć pod uwagę lata 70. czy 80., kiedy niemal cała Polska zasiadała przed telewizorami, śledząc transmisje sportowe czy kolejne mrożące krew w żyłach odcinki takich seriali jak "Dynastia" czy "Niewolnica Isaura", lider byłby inny. Nie zmienia to faktu, że Polacy na punkcie Euro 2012 oszaleli.
Ponieważ w najbliższą sobotę Polska rozegra z Czechami kolejny mecz o wszystko, rekord może zostać ponownie pobity. Nie jestem fanem piłki nożnej, ale miałem możliwość obejrzenia meczu Polska – Rosja na Stadionie Narodowym i na pewno podobnie jak większość z ponad 55 tys. widzów nie zapomnę tego do końca życia. Podobnie jak doskonałego przygotowania technicznego imprezy.
Także i tego, że czasami w morzu biało-czerwonych szalików pojawiała się pojedyncza flaga rosyjska (poza oddzielnym sektorem dla rosyjskich kibiców), co dla nikogo z sąsiedztwa nie stanowiło najmniejszego problemu i nie było powodem do awantur. Poza stadionem sytuacja niestety wygląda już gorzej. Obrazkiem także bardzo zapadającym w pamięć będzie radosny i uśmiechnięty Jan Krzysztof Bielecki po meczu w okolicy stadionu, wymieniający podania z rosyjskimi kibicami, którzy dopiero od Polaków dowiedzieli się, z kim właśnie grali.