Z kolejami zawsze był jakiś kłopot. Drogi buduje się jakoś łatwiej, choć oczywiście i tu problemów nie brakuje. Ale oceniając efekty, drogowcy są jakoś bardziej skuteczni. Może dlatego, że znaczącą część inwestycji realizują od zera, a kolejarze zajmują się głównie przebudową tego, co już jest – nowych linii praktycznie się nie buduje. A jak wiadomo, czasem łatwiej jest coś zburzyć i postawić na nowo, niż poprawiać to, co jest. A Najwyższa Izba Kontroli dobija PKP PLK stwierdzeniem o braku spójnej koncepcji modernizacji całości linii E 75 na terenie Polski, przez co powtarzano część prac, niepotrzebnie za nie płacąc. Takie działania, poza wzrostem kosztów, przekładają się także na opóźnienia realizacji inwestycji.