Bądźmy mądrzy jak da Vinci

„Ludzie z natury dobrzy pragną wiedzy", miał niegdyś powiedzieć Leonardo da Vinci.

Publikacja: 14.07.2019 21:00

Bądźmy mądrzy jak da Vinci

Foto: Adobe Stock

Nie ma więc sensu doszukiwać się złych intencji w niedawnym spotkaniu przedsiębiorców branży tytoniowej z posłami w gmachu Sejmu. Tu nie pomysł stanowił problem, lecz wykonanie. Genialny Leonardo, znany z dążenia do doskonałości, na pewno zorganizowałby je inaczej. Kto wie, może powstałby wiekopomny obraz „Damy z papierosem"?

Niestety, spotkanie przy Wiejskiej pozostawiło po sobie tylko burzę w mediach i „rozmowy dyscyplinujące" wśród polityków. Największe cięgi zebrał marszałek Terlecki. Biorąc pod uwagę całokształt sprawy – niewspółmiernie srogie.

Marszałkowi należy podziękować. Za to, że dostrzegł potrzebę wysłuchania opinii przedsiębiorców. To dziś zachowanie wręcz niespotykane. Politycy, niezależnie od barw klubowych, są święcie przekonani o własnej wszechwiedzy. Tak jakby uzyskanie wpływu na losy naszego kraju w cudowny sposób dawało im doskonałą znajomość zasad jego funkcjonowania.

Tymczasem jest dokładnie odwrotnie: to, że są posłami, nakłada na nich bezwzględny obowiązek stałego dokształcania. Zwłaszcza w kwestiach gospodarczych, które nieustannie i szybko się zmieniają.

To wpływ błyskawicznego rozwoju technologii, globalnych uwarunkowań biznesowych, gospodarczych trendów. Jeśli ktoś uważa, że bezbłędnie ogarnia umysłem całość tych zagadnień, to albo jest reinkarnacją autora Mony Lisy, albo kompletnym ignorantem.

Na szczęście ta wiedza jest w zasięgu ręki. Istnieje bowiem w naszym społeczeństwie liczna grupa, której także leży na sercu rozwój i dobrobyt Polski. To przedsiębiorcy! Nie roszczą sobie pretensji do posiadania wiedzy o wszystkim. Ale na swoich branżach, na tym, czym zajmują się od świtu do nocy – znają się najlepiej.

Dlatego nie tyle warto, co wręcz należy ich pytać. Szczególnie zanim się coś zepsuje. Tak jak to było w przypadku elektrowni wiatrowych. Ustawa „wiatrakowa", przygotowana z pominięciem elementarnej znajomości tematyki, dosłownie położyła branżę. Efekty ciągną się do dziś. Polska produkuje za mało czystej energii i jest to jeden z powodów podwyżek cen prądu.

Od organizowania rozmów polityków z przedsiębiorcami też są fachowcy. To choćby Pracodawcy RP, będący przecież organizacją reprezentatywną. To jest właściwa droga. Oficjalne, transparentne i merytoryczne dyskusje strony społecznej z rządową. Tylko dzięki tak rozumianemu dialogowi społecznemu mogą nawzajem się czegoś nauczyć.

Przedsiębiorcy chętnie poznają potrzeby i ograniczenia państwa. To nie jest tak, że biznes wejdzie na salę jak taran i rzuci swoje rozwiązania na stół. A jak nie zostaną w trymiga przyjęte, to się obrazi i wyjdzie. Takie zachowanie jest po prostu niemądre. Nie przystoi żadnej – podkreślam, żadnej – ze stron tego dialogu.

Skoro wiemy już, jak należy postępować – zróbmy właśnie tak! Nie cofajmy się, nie chowajmy w skorupach. Nie da się politycznym dekretem czy zakazem zlikwidować palącej potrzeby wspólnej pracy nad rozwojem Polski.

Politycy i przedsiębiorcy muszą się spotykać i rozmawiać. Świat nie będzie czekał, aż nad Wisłą ktoś przerzuci wajchę na „teraz się można spotykać". Działajmy nieprzerwanie. W stylu, któremu da Vinci by przyklasnął.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację