Family office alternatywą dla firm

Niemieckie zamożne firmy rodzinne mogą stanowić interesującą grupę partnerów dla polskich przedsiębiorstw – pisze partner zarządzający JP Weber.

Publikacja: 03.12.2014 06:12

Grzegorz Piechowiak, partner zarządzający JP Weber

Grzegorz Piechowiak, partner zarządzający JP Weber

Foto: materiały prasowe

Przez długi czas głównymi graczami na rynku finansowym były fundusze, które poprzez spółki zarządzające szukały atrakcyjnych inwestycji. Pojawiła się jednak nowa kategoria inwestorów, którzy coraz bardziej zyskują na znaczeniu i stanowią alternatywę dla klasycznych inwestorów  finansowych.

Tę nową grupę tworzą tak zwane family offices – zamożne przedsiębiorstwa rodzinne mające najczęściej wielopokoleniową tradycję, które niezależnie od swojego standardowego profilu działalności angażują nadwyżki finansowe w różnego rodzaju przedsięwzięcia, z których mogą generować dalsze przychody.

Rosnące znaczenie

W czasach kryzysu finansowego pod ogromną presją stanęły modele biznesowe klasycznych inwestorów finansowych. Przyczyną takiej sytuacji było przede wszystkim zbyt agresywne finansowanie dłużne ich przedsięwzięć. Coraz więcej firm ze względu na problemy finansowe oraz kryzys koniunktury poszukiwało nowych dawców kapitału.

Ogromną rolę odgrywają tutaj kontakty z bankami, audytorami czy też doradcami, którym można zaufać

Inwestorzy typu family office finansują swoje działania w bardziej tradycyjny sposób, czyli z większym zaangażowaniem kapitału własnego. Ogromne znaczenie ma tutaj także ich lepsza wypłacalność w obecnej sytuacji rynkowej. Te kilka czynników sprawiło, iż zamożne firmy rodzinne stały się bardziej interesującym oraz bezpiecznym dawcą kapitału. Według ekspertów wiele przemawia za tym, że family offices będą w przyszłości odgrywały jeszcze większą rolę na rynku.

Co do zasady family offices są lepiej postrzegani niż inwestorzy private equity. Z perspektywy średniego przedsiębiorstwa, które poszukuje inwestora, mają one podobne wartości oraz założenia, a także długoterminowe nastawienie. Ponadto przy swoich inwestycjach w różne podmioty zakładają raczej objęcie pakietu mniejszościowego, w odróżnieniu od private equity, którzy najczęściej zainteresowani są udziałem umożliwiającym kontrolę. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że kryzys finansowy wręcz otworzył nowe możliwości inwestycyjne dla family offices.

Kontakty i dobre relacje

Family offices to bardzo zamożne przedsiębiorstwa rodzinne, które raczej cenią swoją prywatność. Bardzo często są to instytucje, których działalność jest kontynuowana przez wiele pokoleń. Jedynie nieliczni pojawiają się w mediach. Eksperci szacują, że w Niemczech funkcjonuje kilkaset family offices, o których działaniach niewiele wiadomo. Stąd niesamowicie istotną kwestią są indywidualne relacje z takimi inwestorami, dzięki którym w pewnym sensie tylko wybrani mogą do nich dotrzeć i zaprezentować ewentualny projekt inwestycyjny.

Łatwiejsza współpraca z inwestorami family offices wynika nie tylko z faktu, że ich założenia i wartości są zbliżone, ale także z możliwości łatwiejszej współpracy z nimi. Proces rozmów, negocjacji oraz podejmowania decyzji nie wymaga skomplikowanego formalnego procesu korporacyjnego oraz powoływania specjalnego gremium. Rozmowy prowadzone są bezpośrednio z właścicielami, którzy są w stanie bardzo szybko podjąć decyzję o zainwestowaniu setek milionów euro.

Celem inwestycji w zewnętrzny projekt jest z jednej strony powiększenie, względnie utrzymanie majątku, a także chęć strategicznego oraz przedsiębiorczego zaangażowania poza swoją działalnością. Najczęściej ich ewentualne inwestycje są długoterminowe. Ponadto family offices bardzo aktywnie angażują się w rozwój nowych projektów poprzez udostępnienie swojego know-how oraz ewentualnych kontaktów. Większość firm rodzinnych inwestuje w spółki notowane na giełdzie, nieruchomości oraz papiery wartościowe. Wzrasta także zainteresowanie inwestycjami w inne przedsiębiorstwa rodzinne.

Zamożne firmy rodzinne przy poszukiwaniu potencjalnych projektów mają najczęściej bardzo oportunistyczne podejście i najczęściej sięgają po nieformalne kontakty przedsiębiorstwa lub członków rodzin. Ogromną rolę odgrywają tutaj kontakty z bankami, audytorami czy też doradcami, którym mogą zaufać. W związku z bardzo oportunistycznym podejściem przy wybieraniu nowych inwestycji i transakcji liczba sprawdzanych podmiotów w ciągu roku jest bardzo różna. Niektóre family offices rozważają w ciągu roku najwyżej dwie potencjalne firmy, a inne analizują rocznie nawet 100 projektów, w które mogłyby ulokować swoje fundusze.

Szansa dla polskich firm

Zainteresowanie family offices projektami w Polsce to kolejny fakt potwierdzający atrakcyjność naszego kraju wśród inwestorów niemieckich. Polska coraz mocniej ugruntowuje swoją pozycję jako kraj, który zapewnia jedne z najbardziej optymalnych warunków inwestycyjnych w regionie.

Zachętę stanowią już nie tylko niskie koszty pracy, ale także, a wręcz przede wszystkim, dobra sytuacja ekonomiczna i umiejętności, kwalifikacje oraz zmotywowanie polskich pracowników. Dla family offices, które zamierzają realizować również własne projekty inwestycyjne, ogromną rolę odgrywają oczywiście fundusze unijne, których wartość dla Polski na lata 2014–2020 jest po raz kolejny najwyższa w Europie.

Family offices inwestujące w Polsce mogą zatem stanowić interesującą grupę partnerów dla polskich przedsiębiorstw poszukujących dawców kapitału. Jedynie aspekt relacji może stanowić pewne utrudnienie. Fakt, iż zamożne przedsiębiorstwa rodzinne cenią sobie prywatność oraz bardzo nieformalnie podchodzą do swoich inwestycji, sprawia, że polskim firmom może być trudniej dotrzeć do takich inwestorów.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację