Rz: Wprowadza pan lean management w fabrykach i w biurach. Są duże różnice?
Radosław Drzewiecki:
Główna różnica to standardy. Produkcja, gdzie marże są zwykle niskie, jest znacznie bardziej ustandaryzowana niż usługi. Te, mając znacznie wyższą rentowność, nie przejmują się kosztami. Z moich doświadczeń wynika, że efektem tego jest brak standardów pracy, w usługach też trafiają się gorsi liderzy.
Jak to możliwe, skoro usługi dużo inwestują w ich szkolenia?
Liderzy tych firm są zwykle świetni merytorycznie, jednak mniejszą wagę przykładają do zarządzania ludźmi. Postrzegają je często jako drugorzędne. Nie wynika to ze złej woli, lecz utartych praktyk, przekonań. Bywa, że problemem lidera jest ego. Tacy liderzy grają superbohaterów, nie potrafią się przyznać do błędu, do niewiedzy.