To już przeszłość, przynajmniej w przypadku gazu. Teraz to Rosjanie, czytając doniesienia z Warszawy, z niepokojem zastanawiają się: kupią, nie kupią.
Polski rząd wysłał właśnie wyraźny sygnał: Polska nie przedłuży długoterminowego kontraktu na zakup błękitnego paliwa, który wygasa w 2022 r. Będziemy dalej kupować je od Rosjan, jeśli oferta będzie atrakcyjna cenowo. To dobry moment na szachowanie Gazpromu, który nie może sobie pozwolić na utratę szóstego co do wielkości klienta w Europie. Właśnie stracił pozycję monopolisty w naszej części kontynentu i nie może już drenować kieszeni klientów z byłego bloku wschodniego. Przykład przyszedł z Litwy, która w ekspresowym tempie uruchomiła pływający terminal LNG. Dzięki niemu do Kłajpedy, Kowna i Wilna od 2015 r. płynie gaz tankowcami z Norwegii. Litwini negocjują dostawy z USA. A Rosjanie muszą się w tym roku zadowolić ledwo 5-procentowym udziałem w rynku, który jeszcze dwa lata temu należał do nich. Teraz monopol Gazpromu łamie Polska. Pierwsze regularne dostawy LNG w połowie czerwca dotrą do naszego terminalu gazowego w Świnoujściu. Biorąc pod uwagę, że może on przeładować 5 mld m sześc. gazu rocznie, ze źródeł krajowych mamy drugie tyle, a łącznikami z Niemiec (w tym tzw. wirtualnym rewersem na gazociągu jamalskim) da się uzyskać ponad 9 mld m sześc. paliwa, teoretycznie moglibyśmy nie sprowadzać gazu ze Wschodu. A przecież w ub.r. kupiliśmy go w Gazpromie 9 mld m sześc.
Przestrzeń dla Rosjan może się dalej kurczyć, bo gazoport można rozbudować do 7 mln m sześc. To nie wszystko. Rząd wraca do pomysłu poprowadzenia gazociągu Baltic Pipe z Danii, który mógłby działać już w 2022 r. Zbieżność dat nieprzypadkowa. Rosjanie to rozumieją doskonale.
Historia dostaw ropy naftowej na polski rynek pokazuje, że pod pistoletem konkurencyjnego importu firmy ze Wschodu potrafią oferować bardzo dobre ceny. Baryłka ich surowca jest z reguły o 1,6–2,6 dol. tańsza od ropy z Morza Północnego. Ta różnica, zwana przez fachowców dyferencjałem, powiększa zyski polskich rafinerii. Teraz pora na dyferencjał gazowy. Gazprom zmięknie, to kwestia czasu.