Analizując sytuację na polskim rynku akcji, warto się zastanowić nad przyczynami obecnej słabości GPW. Można podzielić je na zewnętrzne i wewnętrzne. Wśród zewnętrznych widzę to, czy GPW postrzegana jest jako atrakcyjne miejsce do inwestowania przez inwestorów zagranicznych.
Sukcesy GPW
Na pograniczu przyczyn zewnętrznych i wewnętrznych leży promocja polskiej giełdy za granicą. Ostatnio media nie pisały wiele na temat tego rodzaju działań. Co prawda GPW otwiera się na spółki białoruskie, ale należy to potraktować raczej jako ciekawostkę niż poważną propozycję.
Co rozumiem przez poważną propozycję? Otóż inwestycję przeznaczonych na emeryturę oszczędności w akcje spółek z naszego regionu geograficznego w długim, 10- lub 20-letnim horyzoncie inwestycyjnym. Na razie nie jestem do tej propozycji GPW przekonany. Uważam ją za ciekawostkę inwestycyjną, która z pewnością znajdzie swoich amatorów.
Sukcesem GPW jest postawienie na edukację inwestorów oraz rozpoczęcie kwotowania stawek WIBOR. Nie sądzę jednak, by działania edukacyjne w postaci różnego rodzaju kursów dla aktualnych i potencjalnych inwestorów przyczyniły się w krótkim czasie do usunięcia bolączek polskiego rynku kapitałowego – biorąc pod uwagę strukturę obrotów na GPW z dominującą rolą inwestorów zagranicznych i funduszy inwestycyjnych.
Rozpoczęcie kwotowania stawek WIBOR na GPW jest urzeczywistnieniem planów, jakie powstały w 2015 r., za poprzedniego zarządu giełdy. Obniżenie opłat transakcyjnych zostało przyjęte przez środowisko optymistycznie i z nadzieją, chociaż nie były to radykalne zmiany, które przyciągną inwestorów indywidualnych na GPW.