Pięć bolączek rynku kapitałowego

Obawiam się ucieczki inwestorów indywidualnych na giełdy zagraniczne, także przez przenoszenie pieniędzy do operujących tam funduszy inwestycyjnych.

Publikacja: 22.11.2016 20:34

Krzysztof Borowski

Krzysztof Borowski

Foto: Rzeczpospolita, Krzysztof Skłodowski KS Krzysztof Skłodowski

Analizując sytuację na polskim rynku akcji, warto się zastanowić nad przyczynami obecnej słabości GPW. Można podzielić je na zewnętrzne i wewnętrzne. Wśród zewnętrznych widzę to, czy GPW postrzegana jest jako atrakcyjne miejsce do inwestowania przez inwestorów zagranicznych.

Sukcesy GPW

Na pograniczu przyczyn zewnętrznych i wewnętrznych leży promocja polskiej giełdy za granicą. Ostatnio media nie pisały wiele na temat tego rodzaju działań. Co prawda GPW otwiera się na spółki białoruskie, ale należy to potraktować raczej jako ciekawostkę niż poważną propozycję.

Co rozumiem przez poważną propozycję? Otóż inwestycję przeznaczonych na emeryturę oszczędności w akcje spółek z naszego regionu geograficznego w długim, 10- lub 20-letnim horyzoncie inwestycyjnym. Na razie nie jestem do tej propozycji GPW przekonany. Uważam ją za ciekawostkę inwestycyjną, która z pewnością znajdzie swoich amatorów.

Sukcesem GPW jest postawienie na edukację inwestorów oraz rozpoczęcie kwotowania stawek WIBOR. Nie sądzę jednak, by działania edukacyjne w postaci różnego rodzaju kursów dla aktualnych i potencjalnych inwestorów przyczyniły się w krótkim czasie do usunięcia bolączek polskiego rynku kapitałowego – biorąc pod uwagę strukturę obrotów na GPW z dominującą rolą inwestorów zagranicznych i funduszy inwestycyjnych.

Rozpoczęcie kwotowania stawek WIBOR na GPW jest urzeczywistnieniem planów, jakie powstały w 2015 r., za poprzedniego zarządu giełdy. Obniżenie opłat transakcyjnych zostało przyjęte przez środowisko optymistycznie i z nadzieją, chociaż nie były to radykalne zmiany, które przyciągną inwestorów indywidualnych na GPW.

Lista bolączek rynku

Te sukcesy GPW nie są w stanie zniwelować problemów, na jakie cierpi polski rynek kapitałowy.

1. Rynek kapitałowy nie otrząsnął się jeszcze po szoku związanym z restrukturyzacją portfeli inwestycyjnych OFE i przekazaniem obligacji Skarbu Państwa do ZUS w 2013 r. Na GPW widoczny jest brak tak silnego i systematycznego dopływu środków finansowych, jak w latach 1999–2013. W tym roku pojawiła się informacja o dalszym demontażu OFE, która ponownie zaniepokoiła inwestorów. W ostatnim projekcie jest wiele niewiadomych, chociaż sądząc po reakcji rynku, pozytywnie została przyjęta zapowiedź przekazania 75 proc. aktywów OFE (alokowanych w akcjach) do III filaru na indywidualne konta emerytalne, a reszty (alokowanej w obligacjach lub gotówce) do Funduszu Rezerwy Demograficznej.

Pozostałe postulowane zmiany zakłada zreformowanie reguł działania IKE i kierunków inwestowania. Kluczowe znaczenie ma odpowiedź na pytanie, w jaki sposób będą inwestowane środki, które po demontażu OFE trafią do IKE. Jeśli inwestorzy uznają, że wolą przeznaczyć je na zakup obligacji (strumienie finansowe netto, tj. środki z zakupu obligacji minus środki ze sprzedaży obligacji), można oczekiwać kolejnej fali wyprzedaży akcji na GPW. Jeśli zaś inwestorzy zachowają status quo lub będą preferowali akcje, nie ma powodów do obaw.

Ten pierwszy sposób działania, tj. powiększenie portfela obligacji kosztem części akcyjnej, z pewnością wybiorą inwestorzy 50+, bo w ich przypadku czas może wpływać niekorzystnie na końcową wartość portfela w zależności od trendów na GPW w chwili uzyskania przez inwestorów uprawnień emerytalnych.

2. Mały wolumen obrotów w krótkiej sprzedaży na GPW. Na rozwiniętych rynkach krótka sprzedaż jest jednym z elementów poprawiających efektywność tamtejszych giełd. W Polsce ten mechanizm co prawda funkcjonuje, ale jest wykorzystywany w minimalnym stopniu. To duży obszar do zagospodarowania na GPW, przy wprowadzeniu bardziej liberalnych przepisów prawnych.

3. Brak zachęt do inwestowania długoterminowego. Problem ten wpisuje się w tematykę zachęt możliwych do zastosowania, by zwiększyć skłonność Polaków do oszczędzania.

4. Brak nowej strategii rozwoju GPW – mija 11 miesięcy od mianowania nowych władz GPW, a nadal nie została opublikowana. Czy można przyjąć, że stara jest na tyle dobra, że będzie możliwe przezwyciężenie problemów trapiących GPW? Do mediów przedostały się pewne szczegóły założeń nowej strategii GPW, ale nie chciałbym dokonywać ocen na podstawie fragmentów, a nie całości. Brak publikacji strategii GPW tłumaczę sobie w ten sposób, że będzie ona tak doskonała i porywająca, że nie tylko ja, ale i inni inwestorzy oraz inne giełdy krzykną: wow!

Dodajmy, że rynek czeka na nową strategię jak na zbawienie, zwłaszcza w kwestii przeciwdziałania wycofywaniu spółek z warszawskiego parkietu. Mam tu kilka propozycji, ale wolę poczekać z ich ujawnieniem na publikację strategii GPW, aby z nią skonfrontować swoje przemyślenia.

5. Konieczność wejścia GPW w alians z innymi giełdami. Trwająca już fuzja giełd londyńskiej i frankfurckiej spowoduje powstanie bardzo silnej giełdy europejskiej. Uwzględniając jeszcze działającą w Europie giełdę Euronext, niezbędne wydaje się tworzenie właśnie czegoś w rodzaju przeciwwagi, złożonej np. z giełdy warszawskiej i innych w regionie.

Uwaga ta dotyczy nie tylko obrotu wtórnego, ale również możliwości pozyskiwania kapitału na rynku pierwotnym. Jeśli GPW na swoich stronach internetowych chwali się, że jest największą giełdą w Europie Środkowej i Wschodniej, to dlaczego zgodnie ze znaną z ekonomii teorią przewag komparatywnych nie chce wykorzystywać tej przewagi i budować jeszcze silniejszej grupy pod polskim sztandarem? Ponadto, jeśli GPW jest najsilniejszą giełdą w regionie, to właśnie do niej należy inicjatywa wystąpienia z propozycją sojuszu. Przy dalszym słabnięciu GPW jej pozycja negocjacyjna będzie się stawała coraz słabsza, co może zachęcić inne silne giełdy (Londyn, Frankfurt, Euronext) do próby wchłonięcia GPW, ale na pewno nie na takich warunkach, jakie byłoby możliwe do wynegocjowania jeszcze dzisiaj.

Dodajmy, że nie wypaliła cudowna broń, jaką miały być certyfikaty inwestycyjne REIT (Real Investment Trust), funduszy inwestycyjnych zamkniętych operujących na rynku nieruchomości, wypłacających ok. 95 proc. zysków w postaci dywidendy. No cóż, jak to na giełdzie, raz w górę, raz w dół – na razie rynek nie kupił tego pomysłu. Na marginesie warto dodać, że na rynku wtórnym cena certyfikatów funduszy REIT silnie zależy od sytuacji makroekonomicznej kraju.

Ryzyko ucieczki inwestorów

Czego się obawiam, jeśli chodzi o przyszłość GPW? Oprócz zagrożeń wspomnianych wcześniej istnieje możliwość zrealizowania się innych negatywnych scenariuszy rozwoju. Na przykład ucieczki inwestorów indywidualnych na inne giełdy, zarówno w dziedzinie inwestycji przeprowadzanych przez nich samodzielnie, jak i poprzez przenoszenie części środków finansowych z funduszy operujących na GPW do funduszy inwestujących za granicą. I to nie tylko w ramach zwykłej dywersyfikacji portfela inwestycyjnego, wynikającej z nowoczesnej teorii portfelowej.

Wyrażam również zaniepokojenie, że część spółek prywatnych notowanych na GPW wpadnie na pomysł zmiany parkietu na inny europejski, na którym będą przedmiotem zainteresowania zagranicznych funduszy inwestycyjnych i inwestorów, co ułatwi pozyskiwanie nowych środków. Pierwsze informacje o przenoszeniu się na rynki zagraniczne inwestorów indywidualnych o zasobnych portfelach pochodzić będą z sektora private banking, asset management czy wealth management.

Jeśli chodzi o dryf polskich spółek na rynki zagraniczne, to jako przykład można podać Ciech, który ogłosił dual listing na giełdzie we Frankfurcie. Nie znam planów Ciechu, ale w głębi duszy zadaję sobie pytanie, który z tych dwu parkietów ma być dla tej spółki główny.

Ziszczenie się obu powyższych negatywnych scenariuszy przyczyniłoby się do zmarginalizowania roli GPW na rynku międzynarodowym. Mam nadzieję, że tak się nie stanie, a na 30-lecie GPW na parkiecie będzie panowała tak radosna atmosfera, jak w trakcie obchodów 10-lecia giełdy w Warszawie. To były czasy! A jakie zyski!

Autor jest kierownikiem Zakładu Analiz Inwestycji na Rynkach Finansowych w Instytucie Bankowości i Ubezpieczeń Gospodarczych Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie

Analizując sytuację na polskim rynku akcji, warto się zastanowić nad przyczynami obecnej słabości GPW. Można podzielić je na zewnętrzne i wewnętrzne. Wśród zewnętrznych widzę to, czy GPW postrzegana jest jako atrakcyjne miejsce do inwestowania przez inwestorów zagranicznych.

Sukcesy GPW

Pozostało 96% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację