To jest silne partnerstwo

Polacy zainwestowali na Litwie 728,2 mln euro. To 5,7 proc. wszystkich bezpośrednich inwestycji zagranicznych w naszym kraju – mówi dyrektor generalny Wileńskiej Izby Handlu, Przemysłu i Rzemiosła (CCIC) Almantas Danilevičius.

Publikacja: 28.12.2016 18:06

To jest silne partnerstwo

Foto: materiały prasowe

Rz: Izba, którą pan kieruje, jest najstarszą tego typu organizacją na Litwie. Istnieje od 1925 r. Jaką dziś pełni rolę w kreowaniu relacji biznesowych na Litwie?

Almantas Danilevičius: Nie tylko jesteśmy kontynuatorem tradycji tamtej izby sprzed 91 lat, ale też jako największa tego typu organizacja na Litwie, częścią wyjątkowej sieci łączącej 12 tys. izb handlowych na świecie. Dzięki temu stanowimy rodzaj otwartych drzwi do nowych rynków dla litewskiego biznesu. Od 2008 r. nasza izba jest też oficjalnym partnerem Enterprise Europe Network. To największa taka organizacja na świecie, skupiająca ok. 600 organizacji, w tym izby handlowe, parki technologiczne, uniwersytety, regionalne agencje rozwoju, które udostępniają bezpłatne usługi eksperckie dla biznesu w ponad 60 krajach. Jesteśmy też członkiem Parlamentu Hanzeatyckiego, skupiającego 40 podobnych izb, promującego małe i średnie firmy z krajów regionu Morza Bałtyckiego. To wszystko pozwala naszej izbie pomagać litewskim przedsiębiorstwom wchodzić na zagraniczne rynki i brać udział w projektach międzynarodowych.

Czy tego właśnie najbardziej potrzebuje litewski biznes?

Większość naszych klientów to firmy małe i średnie. Potrzebują naszej pomocy w zdobyciu informacji o zagranicznych rynkach – o podatkach, regulacjach importowo-eksportowych, standardach. Organizujemy dla nich seminaria, konsultacje, spotkania z ekspertami, wyjazdy na targi itp. Przedsiębiorcy oczekują też od nas, że będziemy ich reprezentować w rozmowach z władzami samorządowymi i państwowymi. Inną ważną naszą rolą jest ułatwianie kontaktów między naszymi członkami a zagranicznym biznesem.

Często litewskie firmy proszą nas o pomoc w znalezieniu partnerów za granicą. Organizujemy więc zagraniczne misje handlowe, pomagamy Litwinom wziąć udział w targach i wystawach za granicą poprzez pomoc przy uzyskaniu unijnego dofinansowania na ten cel. Co roku sami organizujemy kojarzenie partnerów biznesowych, podczas targów mody i przemysłu tekstylnego Baltic fashion&textile w Wilnie.

A jak wygląda współpraca izby z największym unijnym sąsiadem, Polską?

Mamy dobre kontakty z Wydziałem Promocji Handlu i Inwestycji Ambasady RP w Wilnie. Upowszechniamy propozycje biznesowe polskich firm wśród naszych członków. Przez kilka lat nasi polscy partnerzy w Enterprise Europe Network – Lubelska Fundacja Rozwoju, Fundusz Górnośląski, Oddział w Katowicach, Podlaska Fundacja Rozwoju Regionalnego, Fundacja Rozwoju Przedsiębiorczości – współorganizowali targi i inne imprezy biznesowe w Wilnie.

Oddział CCIC w przygranicznym regionie Olita (Alytus) ściśle współpracuje z polskimi strukturami biznesowymi. Olita i Suwałki to miasta partnerskie, więc często dostajemy zaproszenia z Polski do udziału w przedsięwzięciach biznesowych. Z kolei przedsiębiorcy z Suwałk, Sejn czy Puńska biorą udział w podobnych imprezach w Olicie.

Ważne jest także, że przygraniczne samorządy współpracują przy unijnych projektach transgranicznych. Dominują tu takie branże, jak infrastruktura miejska, rozwój turystyki, kultury i sportu. Firmy z Polski i Litwy współpracują, ale też rywalizują, przy projektach transportowych czy budowlanych.

A konkretnie?

W 2011 r. organizowaliśmy misję gospodarczą do Suwałk. Wzięło w niej udział 18 firm litewskich. Naszym polskim partnerem była Polska-Litewska Izba Gospodarska. Dwa lata temu w misji, którą robiliśmy wspólnie z Fundacją Rozwoju Przedsiębiorczości i Ośrodkiem Transferu Wiedzy i Innowacji, brało udział 12 litewskich firm. Przedstawiciele ośmiu przedsiębiorstw odwiedzili Gdańsk i Toruń w poszukiwaniu partnerów biznesowych. Tu współpracowaliśmy z Izbą Handlowo-Przemysłową Gdańsk-Toruń. Bliskie kontakty mamy z Puńskiem. Tamtejsi przedsiębiorcy stale uczestniczą w naszych jesiennych targach rolnych Wealth of Dzukai, gdzie farmerzy i producenci rolni z całej Litwy zjeżdżają do Olity. Wiele litewskich firm prowadzi biznesy z partnerami z Puńska i Sejn.

Oddzielnym polem współpracy jest wymiana kulturalna. We wszystkich naszych biznesowych przedsięwzięciach biorą też udział grupy folkowe z terenów przygranicznych. Dwa lata temu współorganizowaliśmy przygraniczne forum polsko-litewskiego biznesu, w którym z naszej strony brało udział ponad 30 przedsiębiorców z regionu Olita. Kojarzenie partnerów biznesowych to jedno z naszych głównych zadań.

Jak pan ocenia polskie inwestycje na Litwie – ich wielkość i usytuowanie?

Dzięki największej z polskich inwestycji u nas, Mazeikiu nafta (dziś Orlen Lietuva), Polska jest na piątym miejscu wśród zagranicznych inwestorów. Według naszych danych (na 30 czerwca 2016 r.) Polacy zainwestowali na Litwie 728,2 mln euro. To 5,7 proc. wszystkich bezpośrednich inwestycji zagranicznych w naszym kraju.

Co ważne, w pierwszej połowie tego roku polskie BIZ na Litwie wyrosły o 4,8 proc. Na koniec minionego roku mieliśmy u nas 264 aktywnych polskich inwestorów. Polacy najwięcej inwestują w nasz przemysł przetwórczy – to blisko 53 proc. wszystkich polskich inwestycji na Litwie. Są także obecni w branży ubezpieczeniowej (20,3 proc.), a także w przemyśle wydobywczym (9,8 proc.), handlu (7,3 proc.), budownictwie (6 proc.) oraz marginalnie w nieruchomościach (1 proc. od wszystkich polskich inwestycji na Litwie).

Polska i Litwa aktywnie współpracują też w specjalnych strefach ekonomicznych. Wspólnie działamy na rzecz poprawy warunków prowadzenia działalności gospodarczej oraz w zakresie turystyki zdrowotnej.

Czy nasze relacje gospodarcze mogą być lepsze?

To już jest silne partnerstwo gospodarcze. Świadczy o tym podwojenie obrotów między naszymi krajami w latach 2009?2015. Dziś Polska jest trzecim rynkiem importowym Litwy. Nasi importerzy kupią u was przede wszystkim wyroby z plastiku, elektronikę, maszyny i środki transportu. Import z Polski dominuje wśród wyrobów przemysłowych na Litwie. Polska jest też czwartym rynkiem dla naszych eksporterów. Litewskie firmy sprzedają Polsce wyroby z plastiku, paliwa mineralne, mleko i nabiał, meble. Saldo obrotów jest korzystne dla Polski, ale polski rynek jest coraz ważniejszy także dla litewskich producentów.

CV

Almantas Danilevicius jest dyr. generalnym CCIC od 2015 r. W l. 2009–2012 był dyr. departamentu innowacyjności w Ministerstwie Gospodarki. Potem pracował w narodowym centrum innowacji uniwersytetu w Kownie. Ukończył Wydział Chemii na Uniwersytecie Technologicznym w Kownie oraz zarządzanie innowacyjne na ISM Uniwersytet Zarządzania i Ekonomii, prywatnej uczelni w Wilnie.

Rz: Izba, którą pan kieruje, jest najstarszą tego typu organizacją na Litwie. Istnieje od 1925 r. Jaką dziś pełni rolę w kreowaniu relacji biznesowych na Litwie?

Almantas Danilevičius: Nie tylko jesteśmy kontynuatorem tradycji tamtej izby sprzed 91 lat, ale też jako największa tego typu organizacja na Litwie, częścią wyjątkowej sieci łączącej 12 tys. izb handlowych na świecie. Dzięki temu stanowimy rodzaj otwartych drzwi do nowych rynków dla litewskiego biznesu. Od 2008 r. nasza izba jest też oficjalnym partnerem Enterprise Europe Network. To największa taka organizacja na świecie, skupiająca ok. 600 organizacji, w tym izby handlowe, parki technologiczne, uniwersytety, regionalne agencje rozwoju, które udostępniają bezpłatne usługi eksperckie dla biznesu w ponad 60 krajach. Jesteśmy też członkiem Parlamentu Hanzeatyckiego, skupiającego 40 podobnych izb, promującego małe i średnie firmy z krajów regionu Morza Bałtyckiego. To wszystko pozwala naszej izbie pomagać litewskim przedsiębiorstwom wchodzić na zagraniczne rynki i brać udział w projektach międzynarodowych.

Pozostało 83% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację