Rz: W 2016 r. Huta Katowice obchodzi 40-lecie, obecnie to jeden z zakładów należących do ArcelorMittal Poland. Czy są powody do świętowania czy raczej obaw co do przyszłości przemysłu hutniczego w Polsce?
Przed branżą stalową w Polsce – ale i w Europie – stoi wiele wyzwań. Jest mnóstwo czynników, które mogą wpłynąć na naszą działalność, dlatego robimy wszystko, by przekazywać decydentom nasze stanowisko w kwestiach takich jak polityka handlowa Unii Europejskiej, nadanie Chinom statusu gospodarki rynkowej czy europejski system handlu emisjami ETS.
Co określiłby pan jako najpoważniejsze wyzwanie?
Obecna propozycja funkcjonowania systemu ETS po 2020 r. Dla europejskiej branży hutniczej niesie ona ze sobą koszty, których nie będą musieli ponosić nasi globalni konkurenci. Stanowi również zagrożenie dla miejsc pracy i inwestycji w europejskich hutach. Potrzebujemy systemu handlu emisjami, który wpłynie na zmianę procesu produkcji stali, a nie zmianę miejsca jej produkcji. Obecna propozycja ETS oznaczałaby olbrzymie braki uprawnień do emisji dla przemysłu hutniczego, co skutkowałoby ucieczką emisji gazów cieplarnianych i przenoszeniem miejsc pracy oraz inwestycji w inne rejony świata. Takiego scenariusza powinniśmy uniknąć, jeśli chcemy, aby stal nadal była produkowana w Europie. System handlu emisjami nie obowiązuje naszej konkurencji spoza UE, dlatego trzeba przede wszystkim stworzyć porównywalne warunki funkcjonowania dla producentów stali na poziomie globalnym.
Eurofer i nasza lokalna Hutnicza Izba Przemysłowo-Handlowa apelują o ochronę europejskich rynków przed nieuczciwym importem stali – głównie z Chin. Jakich działań oczekiwałby ArcelorMittal?