Dla klientów oznacza on wygodę i atrakcyjne ceny, dla firm – dostęp do potężnej grupy docelowej i niższe koszty. Na handel w internecie warto spojrzeć też szerzej: jego rozwój napędza inne branże. Trudno wyobrazić sobie firmę, która chce odnieść sukces w internecie, bez wykorzystywania nowoczesnych technologii, takich jak sztuczna inteligencja czy analiza dużych zbiorów danych. Nie widać ich na pierwszym planie, ale to właśnie dzięki nim firmy skutecznie docierają do klientów. Mało kto wie, że mamy w Polsce największą w Europie hurtownię danych.
Oczywiście są również negatywne strony tego zjawiska. Przede wszystkim, jakość polskiego handlu w internecie nadal pozostawia wiele do życzenia. Na Zachodzie standardem są błyskawiczne dostawy i świetny serwis. Tymczasem w Polsce na przesyłkę trzeba niekiedy czekać skandalicznie długo, a i po rozpakowaniu paczki często czeka nas niemiła niespodzianka. Produkt dociera uszkodzony bądź wygląda zupełnie inaczej niż w reklamie. Wprawdzie możemy walczyć o swoje, ale często rezygnujemy ze żmudnej batalii i oświadczamy wszem wobec, że zakupy przez internet to tylko same problemy. Czy to oznacza, że jesteśmy skazani na niską jakość usług? Absolutnie nie. Polacy dopiero uczą się kupowania w sieci. Przecież od takich rynków jak Wielka Brytania czy Niemcy dzieli nas prawdziwa przepaść.
Tymczasem czyha na nas jeszcze jedno zagrożenie i to takie, którego skala z roku na rok rośnie. Cyberataki na sklepy internetowe i wyłudzanie danych przez hakerów to nie tylko teoretyczne niebezpieczeństwo. Zagrożenie rośnie wraz ze wzrostem liczby urządzeń mobilnych i zawieranych za ich pomocą transakcji. Bądźmy czujni, żeby nie trzeba było potem powtarzać, że mądry Polak po szkodzie.