Wraz ze wzrostem zamożności zjadamy coraz mniej chleba, bo zastępujemy go mięsem, warzywami, owocami czy nabiałem. Pieczywo charakteryzuje się ujemną dochodową elastycznością popytu, wraz ze wzrostem dochodu społeczeństwa maleje popyt. Mimo to branża sobie radzi, większość biznesu jest w dobrej kondycji finansowej, a odsetek firm z przeterminowanymi płatnościami wypada niewiele gorzej niż w całej gospodarce.
Z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz BIK wynika, że firm prowadzących działalność piekarniczą, posiadających płatności opóźnione powyżej 60 dni i na kwotę 500 zł wobec kontrahentów i banków, w zestawieniu ze wszystkimi firmami zarejestrowanymi – 14 295 (nie tylko aktywnych) jest 5,8 proc. To jedynie o 0,5 pkt proc. więcej niż średnia dla wszystkich branż. Trudno tym samym uznać piekarzy za szczególnie ryzykownych przedsiębiorców we współpracy. W obu bazach (BIK i BIG InfoMonitor) zaległości ma łącznie 827 przedsiębiorstw produkujących pieczywo, świeże wyroby ciastkarskie i ciastka (PKD 1071Z). Ich łączna wartość zaległości wynosi 79 mln zł.
Z tego 14,7 mln zł stanowią przeterminowane o co najmniej 60 dni płatności pozakredytowe i 64 mln zł zaległości kredytowe.
Choć przeterminowane zobowiązania wobec instytucji finansowych wydają się znaczące, to jednak problem nie jest częsty, dotyczy 259 piekarni z 2,8 tys. spłacających kredyty o wartości 670 mln zł. Tym samym udział firm z kredytami zaległymi powyżej 60 dni w ogólnej liczbie spłacających wynosi 9,3 proc.
Średnia zaległość kredytowa piekarni wynosi 247 tys. zł, a wobec kontrahentów 21 tys. zł.