Aktualizacja: 26.11.2017 21:12 Publikacja: 26.11.2017 21:12
Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek
Kompletny idiotyzm. Brednie. Tak myślałem, dopóki na moim biurku nie wylądowała nowelizacja ustawy o biokomponentach i biopaliwach przygotowana przez Ministerstwo Energii. Jeśli nie napisali go działający na polskim odcinku Reptilianie, to nie wiem, kto inny byłby w stanie coś takiego wymyślić.
Do 2020 roku 10 proc. energii zużywanej w transporcie musi pochodzić ze źródeł odnawialnych. W uproszczeniu: do zużywanych w pojazdach paliw trzeba dodać jedną dziesiątą tzw. biokomponentów. Są one produkowane z surowców roślinnych. Dla silnika i kierowcy to żadna różnica. Dla środowiska bardzo duża – na korzyść. Nakaz wynika z unijnej dyrektywy i jest niezbędny, bo biododatki są droższe niż ropa.
Nasze lotnictwo zestrzeliło rosyjskie drony za pomocą rakiet, które były od nich wielokrotnie bardziej kosztowne...
W pilotażu skróconego czasu pracy najciekawsze są trzy kwestie: jakie pomysły zaproponują pracodawcy, z jakich b...
Wtargnięcie rosyjskich dronów może okazać się przełomem dla Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Historia uczy nas, że systemy centralnego planowania są nieskuteczne. Jak pokazuje przykład Węgier, to samo doty...
Wydarzenie uświetnią wystąpienia autorytetów w dziedzinie ekonomii: prof. Daniego Rodrika z Harvard University o...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas