Lekarze: Pomysły rządu są niespójne

Państwo musi przeznaczać więcej pieniędzy na leczenie – alarmował szef lekarskiego samorządu

Publikacja: 12.01.2008 02:59

Lekarze: Pomysły rządu są niespójne

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Temat pieniędzy zdominował piątkowy zjazd samorządu medycznego w Warszawie.

Lekarze nie precyzowali, czy wyższa powinna być składka zdrowotna, czy trzeba wprowadzić dodatkowe ubezpieczenia.

– Minęła już jakaś szansa dyskusji o nakładach na służbę zdrowia. Rząd zrezygnował z podnoszenia składki zdrowotnej, ze zmian w budżecie, z przekazania pieniędzy z Funduszu Pracy do Narodowego Funduszu Zdrowia – wyliczał prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł. – Nie znaczy to jednak, że o pieniądzach nie należy dyskutować. Lepsze finansowanie służby zdrowia powinno być głównym postulatem tego zjazdu.Lekarze całe popołudnie czekali na minister zdrowia Ewę Kopacz. Ta jednak nie przyjechała. Była na spotkaniach z ministrem finansów i premierem. Nie było więc konfrontacji ministerialnych pomysłów na reformę służby zdrowia z opinią środowiska lekarskiego.

Ustawy, które opracowaliśmy, będą poprawiane, nim trafią do marszałka Sejmu Marek Twardowski wiceminister zdrowia

Oceniał je tylko sam Radziwiłł. – Nie podoba nam się, że ustawy trafiają od razu do Sejmu, zamiast przejść normalny tryb rządowych konsultacji. Boimy się, że głos naszego środowiska nie zostanie uwzględniony – podkreślał. – Decyzja tym bardziej niezrozumiała, że te ustawy nie mają charakteru doraźnego. Dotyczą odległej przyszłości.

Ministerstwo Zdrowia opracowało do tej pory trzy ustawy: o prawach pacjenta, o ubezpieczeniach dodatkowych i o zakładach opieki zdrowotnej. Lekarze wytykali im niespójność: np. to, że w ustawie regulującej prywatyzację szpitali nie ma ani słowa o tym, jak zadłużone placówki powinny się przekształcać w spółki. – To nie jest złośliwość, ale zakład opieki zdrowotnej w Szydłowcu, którego szefem była pani Ewa Kopacz, też się zadłużał. Domyślam się, że powodem nie było złe zarządzanie, ale niewystarczająca ilość pieniędzy – mówił Konstanty Radziwiłł.

Wytykał też, że ubezpieczenia dodatkowe zawierają rozwiązania, które wejdą w życie za 40 lat. Wtedy państwo może przejąć za obywatela obowiązek płacenia składki. – Ja nie kpię, ale nie ma co ukrywać, że te rozwiązania nie stanowią przełomu – mówił Radziwiłł.

Sytuację starał się załagodzić wiceminister zdrowia Marek Twardowski. – Przed przekazaniem do marszałka Sejmu ustawy będą jeszcze poprawiane. Prace cały czas trwają – tłumaczył lekarzom.

Posłowie wciąż czekają na projekt ustawy o świadczeniach gwarantowanych. Druku jeszcze nie dostali, ale Twardowski już mówił o założeniach projektu. – Ustawa stworzy podstawę do opracowania trzech koszyków: świadczeń niegwarantowanych, płatnych dla pacjenta; świadczeń częściowo gwarantowanych, czyli częściowo płatnych, i koszyka negatywnego, w którym znajdą się te rodzaje leczenia, które są nieskuteczne czy szkodliwe i których w Polsce stosować nie można – tłumaczył Twardowski.

Listy będą przygotowane i poddane konsultacji społecznej do końca stycznia. Te zabiegi, które nie znajdą się w żadnym ze spisów, będą finansowane przez NFZ.

Temat pieniędzy zdominował piątkowy zjazd samorządu medycznego w Warszawie.

Lekarze nie precyzowali, czy wyższa powinna być składka zdrowotna, czy trzeba wprowadzić dodatkowe ubezpieczenia.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Ochrona zdrowia
Szpital w Nysie z długiem po powodzi. Dlaczego NFZ żąda zwrotu pieniędzy?
Ochrona zdrowia
Choroby rzadkie i zdrowie kobiet w nowym programie prac unijnej komisji zdrowia
Ochrona zdrowia
„Zero tolerancji” dla agresywnych pacjentów. Szpitale oczekują zmian prawnych
Ochrona zdrowia
Wyzwania dla opieki długoterminowej będą rosnąć
Ochrona zdrowia
Będzie ostrzejsza kara za napaść na lekarza lub ratownika medycznego