W czwartek stanowisko w tej sprawie ma zająć OPZZ. – Czujemy się oszukani. Po co był biały szczyt? Dlaczego przepisy zmieniły się już po wysłaniu do Sejmu projektów ustaw? Wiadomo: te o zmianach w szpitalach zostały zgłoszone przez posłów, a nie przez rząd, właśnie po to, by można było je łatwo zmieniać – mówi Urszula Michalska z OPZZ.
Nie mniej ostro wypowiada się NSZZ „Solidarność”: „Planowana prywatyzacja służby zdrowia i przekształcenie szpitali w spółki spowoduje, że pierwszoplanowym zadaniem zakładów opieki zdrowotnej będą cele komercyjne, a drugoplanowym ochrona życia i zdrowia ludzkiego” – napisało w stanowisku prezydium „Solidarności”.
Związkowcy straszą, że po przekształceniu szpitali w spółki samorządowe o dostępie do leczenia będzie decydować m.in. zamożność samorządu. – To sprzeczne z zasadą równości w dostępie do leczenia zapisaną w konstytucji – mówi Maria Ochman, szefowa „S” służby zdrowia.
Związkowcy się boją, że szpitale postawią na komercję, a zdrowie zejdzie na drugi plan
Czy można się spodziewać wydarzeń podobnych do zeszłorocznych, gdy przed Kancelarią Premiera pikietowały pielęgniarki? Związki zawodowe działające w służbie zdrowia nie wykluczają protestów. – Różnią nas, co prawda, poglądy polityczne, ale jest zupełnie oczywiste, że najskuteczniejsze jest połączenie sił. To możliwe. W 2003 roku związki działające w służbie zdrowia protestowały wspólnie – mówi Michalska.