Za jednym zamachem i w niejasnych okolicznościach Ministerstwo Zdrowia kończy współpracę z niemal kilkunastoma spośród niespełna 70 konsultantów krajowych.
Część z nich spodziewa się dymisji wkrótce, część już została o niej poinformowana. Jednym z nich jest prof. Andrzej Zieliński, krajowy konsultant ds. epidemiologii, który przygotowuje m.in. komunikaty na temat epidemii E. coli w Niemczech.
– Dostałem list, w którym minister informuje mnie, że nie wywiązywałem się z obowiązków, a równocześnie prosi o ich pełnienie do czasu powołania nowej osoby – opowiada prof. Zieliński. – Odpisałem, pytając, jak mam pełnić obowiązki, z których się rzekomo nie wywiązuję. Chciałbym też wiedzieć, co takiego resort ma mi do zarzucenia. Odpowiedzi jeszcze nie mam.
Profesor z resortem ma na pieńku od czasu epidemii świńskiej grypy. Ministerstwo nie kupiło na nią szczepionek (do dziś jest to uznawane przez polityków za jeden z największych sukcesów minister Ewy Kopacz), epidemiolodzy ostrzegali jednak, że to igranie z ogniem: gdyby choroba okazała się groźniejsza, Polacy znaleźliby się w niebezpieczeństwie. – Nie kwestionowałem decyzji o niekupowaniu szczepionek. Prostowałem tylko nieprawdziwe informacje epidemiologiczne – mówi dziś prof. Zieliński.
W czasie masowych zarażeń bakterią E. coli stanowisko stracił konsultant ds. epidemiologii