Rz: Według raportu NIK pakiet onkologiczny nie poprawił znacząco sytuacji pacjentów. Ułatwieniem może okazać się nowy wzór tzw. karty DiLO (Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego).
Prof. Wiesław Jędrzejczak: Ośmiostronicowe opracowanie karty było niepotrzebne. DiLO to przecież skierowanie na leczenie, a nie jakiś nowy rodzaj dokumentacji medycznej. Od lipca ta karta liczy już tylko dwie strony. Wcześniej wypełnienie każdej tabelki zajmowało lekarzom przeciętnie pół godziny. Jeśli przełożymy to na 100 tys. złożonych kart, to mamy już o 50 tys. godzin pracy lekarzy specjalistów mniej. A w tym czasie mogliby oni zająć się rzeczywistą pomocą chorym.