Jak mogłyby wyglądać takie maszyny przyszłości? Koncepcję futurystycznego pojazdu TF-X zaprezentowała ostatnio amerykańska firma Terrafugia.
– Uważam, że jest to właściwy czas, aby zacząć poważnie odpowiadać na wyzwania związane z tworzeniem tego, co nazywamy latającym samochodem – powiedział dr Carl Dietrich, współzałożyciel firmy w rozmowie z prezenterem telewizji BBC. – Mamy pomysł, jak tworzyć przyszłość transportu osobowego, o jakim ludzie marzyli od lat. Konieczne do tego technologie już istnieją, a wstępne rozmowy z Federalną Administracją Lotnictwa (FAA) wskazują na to, że istniejące przeszkody prawne można pokonać.
10 minut i lecimy
Dietrich wie, co mówi – Terrafugia od kilku lat boryka się z trudnościami zatwierdzania przez FAA istniejącej już konstrukcji samolotu – samochodu Transition. Trudności zostały pokonane. Transition ze składanymi skrzydłami jest pierwszym latającym samochodem dopuszczonym już do ruchu na amerykańskich drogach. Władze odstąpiły od niektórych wymagań dotyczących samochodów. Dopuściły np. opony motocyklowe oraz szyby z poliwęglanu.
Dzięki zakwalifikowaniu go do klasy lekkich samolotów, oprócz prawa jazdy wymagane jest tylko 20 godzin szkolenia lotniczego. Podstawową wersję samolotu firma będzie sprzedawać za 279 tys. dolarów. Choć przyjęła już ponad 100 zamówień, pierwsze maszyny trafią w ręce klientów nie wcześniej niż w 2015 roku.