Lukę odkrył Karsten Nohl z Security Research Labs w Berlinie, specjalista szyfrowania. Był w stanie złamać szyfry kart używanych przez operatorów komórek w standardzie GSM.
Włamania jakich dokonywał poprzednio dowodziły ,że można podsłuchiwać rozmowy telefoniczne, teraz dowodzi, że luka w zabezpieczeniu kart SIM zapewnia dostęp do oprogramowania zainstalowanego na telefonach.
Nohl przetestował tysiąc kart SIM, a przejęcie kontroli nad urządzeniem zajmowało zaledwie dwie minuty. Wysyłał fałszywe wiadomości tekstowe od operatora. W około 25 proc. przypadków telefon odpowiadał z komunikatem o błędzie, który ujawnił 56-bitowy klucz zabezpieczeń karty SIM. Drugi SMS potwierdzał aktualizację oprogramowania, które SIM akceptował. W takim przypadku klucz pozwalał na zainstalowanie wirusa. Lukę mają jedynie karty SIM które wykorzystują starszą wersję Data Encryption Standard.
Choć nowe karty SIM używają silniejszej formy szyfrowania, praktyka przenoszenia kart SIM do nowych telefonów z poprzednich urządzeń jest zagrożeniem. Nawet użytkownicy nowych urządzeń - ale ze starą kartą - mogą być narażeni na atak. Operatorzy i GSM Association (organizacja która tworzy standardy dla oprogramowania kart SIM) poszukują wyjścia z tej sytuacji.
Karsten Nohl uważa, że zabezpieczenie kart nie będzie trudne. Problem i proponowane rozwiązania zaprezentuje 31 lipca podczas konferencji na temat bezpieczeństwa „Black Hat."