Tego milioner Elon Musk się nie spodziewał, gdy jego Tesla upubliczniła oprogramowanie instalujące autopilota w modnych w USA elektrycznych samochodach. Po pierwszych pochwałach przyszła burza oskarżeń.
Zaczęło się od wpisu na forum internetowym. Jeden z właścicieli (auta Tesli kosztują ok. 70 tys. dol.) narzekał, że gdy jechał autostradą prawym pasem ok. 110 km/h, autopilot usiłował wepchnąć się na wszystkie kolejne zjazdy. Konieczne było przejęcie kierownicy.
Inny użytkownik pokazał nagrany z fotela kierowcy film, na którym widać, jak samochód na autopilocie jedzie wprost pod maskę innego samochodu. Kolejny skarżył się, że dostał mandat na Florydzie za jazdę 75 mil na godzinę w obszarze z ograniczeniem do 60. Na dowód „winy" autopilota pokazywał nawet zdjęcie mandatu.
– To oprogramowanie jest nowe – powiedział tylko Elon Musk. – Kierowca nie może rezygnować z odpowiedzialności. Na tym etapie powinniśmy być ostrożni i radzimy nie puszczać kierownicy.