Dwa kable biegnące po dnie Morza Śródziemnego (FLAG oraz SEA-ME-WE 4), które łączą Europę przez Bliski Wschód z Indiami i Japonią, zostały przerwane. Z informacji Internet Service Providers Association of India wynika, że awaria ograniczyła ruch w sieci o ok. 50 proc. Egipski Internet działa w ok. 40 proc. Problemy z transmisją danych oraz łącznością telefoniczną mają także m.in.: Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabia Saudyjska, Kuwejt i Bangladesz.

Utrudnienia w łączności i transmisji danych stanowią największy problem dla Indii. Wiele firm (agencja AP wymienia m.in. Intel i IBM) korzysta z usług tutejszych centrów informatycznych i telekomunikacyjnych. Na razie przedsiębiorstwa świadczące usługi internetowe starają się korzystać z zapasowych połączeń – przez Pacyfik. – Najbardziej ucierpią firmy obsługujące klientów z Wielkiej Brytanii i wschodniego wybrzeża USA – mówi Rajesh Chharia z Internet Service Providers Association of India.

Do przerwania kabli doszło w okolicach Aleksandrii. Prawdopodobnie przyczyną była niefortunnie rzucona kotwica statku. W tym miejscu światłowody FLAG (Fiber-Optic Link Around the Globe) biegnące z W. Brytanii do Japonii oraz kable SEA-ME-WE 4 (South East Asia-Middle East-Western Europe) leżą obok siebie. Sprawdzenie, co stało się kablami ,wymaga jednak specjalnego statku i pracy nurków. Zwykle takie naprawy zajmują dwa tygodnie. Tym razem jednak awaria ma zostać usunięta szybciej. Operatorzy FLAG Telecom i SEA-ME-WE 4 obiecują, że uda się tego dokonać w dziesięć dni.

Podobne uszkodzenia i spowolnienia pracy nie są dla Internetu niczym nowym. W 2006 roku, podczas trzęsienia ziemi, uszkodzony został podmorski kabel w pobliżu Tajwanu. Problemy z łącznością w całej wschodniej Azji trwały niemal dwa miesiące.

ap