Niebieski ekran z informacja o możliwości "rezerwacji" aktualizacji zaniepokoił użytkowników poprzednich wersji Okienek. "Mam się na to zgodzić?" - pytali zaniepokojeni na Facebooku. Argumentem za na pewno jest to, że Windows 10 będzie za darmo - a przynajmniej dla tych, którzy kupili swój komputer w ciągu ostatnich sześciu lat, mają Windows 7 lub poźniejszą wersję systemu. W przypadku tabletów muszą posiadać Windows 8.1.
Po "rezerwacji" użytkownicy będą mogli pobrać i zainstalować najnowszą wersję 29 lipca. Posiadacze smartfonów z system Windows Mobile będą musieli jeszcze poczekać. "Dziesiątka" na telefony pojawi się jeszcze w tym roku, ale nie wiadomo dokładnie kiedy - twierdzi serwis CNet.
Użytkownicy komputerów, którzy chcą szybciej spróbować czym pachnie Windows 10 mogą pobrać i zainstalować wersję testową (tzw. technical preview). Ale uwaga: ta wersja nie nadaje się do prawdziwej pracy ze względu na brak stabilności i niedziałające niektóre funkcje - przed czym ostrzega zresztą sam Microsoft. To oprogramowanie dla osób, które lubią pogrzebać w swoim komputerze i nie boją się kilku godzin spędzonych przed monitorem na przywracaniu systemu do poprzedniej wersji.
W zamian za to poświęcenie będą mogli sami szybciej się przekonać jak wygląda nowe menu Start z wkomponowanymi kafelkami, jak działa przeglądarka Edge (nazywana wcześniej Spartan), która zastąpiła starego Internet Explorera. I jak działa nowa asystentka sterowana głosem - Cortana (podpowiedź: w Polsce nie działa).
Windows 10 ma zastąpić fatalnie przyjętą wersję 8. Wyposażona w kafelki i zupełnie nowy układ ekranu miała szturmem zdobyć tworzący się dopiero wówczas rynek urządzeń z dotykowymi ekranami. Użytkownicy kafelków nie polubili. Na to nałożył się kryzys branży komputerowej oraz ekspansja tabletów z Androidem. To zaś sprawiło, że od sukcesu Windows 10 zależy przyszłość całego Microsoftu. To między innymi dlatego firma zamierza oferować całkiem nowy system za darmo.