To radykalna zmiana w koncepcji budowy smartfonów. Zamiast oferować gotowy telefon, wyposażony w z góry założony zestaw funkcji, koreańska firma daje użytkownikom pewną dowolność. Specjalne gniazdo na dole urządzenia można wykorzystać do rozbudowy czy ulepszania istniejących funkcji. W odróżnieniu od wielkich konkurentów, którzy dokładnie zaklejają swoje urządzenia, pozostawiając coraz mniej do decyzji klientów, w LG G5 będzie można samemu wymienić baterię, dołożyć kartę pamięci, czy ulepszyć aparat fotograficzny.
Sam G5 to solidny smartfon z funkcjami pozycjonującymi go na najwyższej półce cenowej. Ma aluminiową obudowę, dwa tylne aparaty (jeden standardowy, drugi szerokokątny), a ekran o przekątnej 5,3 cala z delikatnym zaokrągleniem oferuje rozdzielczość Quad HD (2560 na 1440 piksele). Obsługuje sieci LTE, a także szybki standard łączności WiFi (tzw. ac). Nowością jest funkcja częściowego podświetlenia ekranu, dzięki czemu zawsze (nawet bez włączenia) pokazuje on najbardziej potrzebne informacje, i to przy niewielkim zużyciu energii. Jest oczywiście czytnik linii papilarnych (w LG na tylnej ściance urządzenia) oraz gniazdo USB w nowym standardzie C.
To, co G5 wyróżnia na tle konkurencji, to wspomniane moduły. LG nazywa je "przyjaciółmi". Podczas wystawy Mobile World Congress 2016 w Barcelonie, Koreańczycy zaprezentowali tylko kilka, jednak możliwości jest wiele - tym bardziej, że moduły będą mogły produkować również inne firmy.
LG CAM Plus to moduł zamieniający smartfona w pełnowartościowy aparat fotograficzny - z oddzielnym spustem migawki i pokrętłem zoom, a także dodatkową baterią. LG Hi-Fi Plus - wkładany w to samo miejsce, co moduł aparatu - zawiera lepszy przetwornik cyfrowo-analogowy oraz dodatkowe gniazdko audio. W konstrukcji modułu miała pomagać słynna firma Bang&Olufsen. Dzięki temu komórka ma oferować dźwięk wyższej jakości, porównywalny z domowymi zestawami audio - oczywiście po połączeniu porządnych słuchawek lub kolumn.
Inne akcesoria, które mają rozszerzać funkcje smartfona G5 to m.in. LG 360 CAM - kamera wideo z polem widzenia 360 stopni, co ma umożliwiać nagrywanie sferycznych filmów (lub filmów VR). LG wreszcie opracowało też swoje gogle do rzeczywistości wirtualnej - 360 VR. Nie wkłada się do nich jednak smartfona, a podłącza kabelkiem. Są dzięki temu mniejsze i lżejsze - ważą jedną trzecią tego, co konkurencyjne gogle VR, w których mocuje się smartfony. Koreańczycy twierdzą, że dają one obraz taki, jak 130-calowy telewizor oglądany z dwóch metrów. O ile kamera działa z dowolnym smartfonem, to gogle wymagają posiadania właśnie modelu G5.