Rzecznik praw obywatelskich zwrócił się w tej sprawie do ministra inwestycji i rozwoju Jerzego Kwiecińskiego.
RPO uważa, że prawidłowe określenie klasyfikacji gruntów jest bardzo ważne. Ma ono bowiem znaczenie w wypadku danych o ziemi zawartych w ewidencji gruntów. Jest ona bowiem urzędowym źródłem informacji faktycznych wykorzystywanych w postępowaniach administracyjnych.
Tymczasem w prawie geodezyjnym i kartograficznym nie ma jednak zapisu określającego kwalifikacje dla osób ubiegających się o uprawnienie klasyfikacji gruntów na prawidłowym poziomie merytorycznym.
W rozporządzeniu do tej ustawy zapisano jedynie wymóg posiadania przez klasyfikatora upoważnienia właściwego starosty. Nie wymaga to zweryfikowania kwalifikacji, a zatem może to być dowolna osoba, skoro nie określono żadnych kryteriów wyboru. Tymczasem ustawa nakazuje, aby sposób i tryb przeprowadzenia klasyfikacji gruntów określano tak, aby zapewniać jej prawidłowe i merytoryczne wykonanie. Zdaniem RPO nadawanie takich upoważnień przez starostę nie znajduje odpowiedniej podstawy prawnej. Jest to nie do zaakceptowania z punktu widzenia art. 92 Konstytucji RP. Przepis mówi, że rozporządzenia są wydawane na podstawie szczegółowego upoważnienia z ustawy i w celu jej wykonania.
Dlatego rzecznik uznaje za niezbędne ustawowe uregulowanie statusu klasyfikatorów gruntów i zapewnienie w ten sposób odpowiedniego poziomu kwalifikacji do wykonywania tego zawodu.