Reklama

Bank tłumaczy się z propozycji dla Srebrnej

Instytucja finansowa przypomina, że wysokość udzielonego kredytu zależy od wielu elementów.

Publikacja: 08.02.2019 11:30

„Twierdzenia, iż Bank Pekao S.A. bierze udział w transakcjach nierynkowych są nieuprawnione i mogły być sformułowane wyłącznie przez osoby spoza branży finansowej lub na podstawie wyłącznie wybiórczych materiałów" – napisał w oświadczeniu Bank Pekao.

Ma to związek z niezrealizowaną inwestycją przy ul. Srebrnej w Warszawie. Bank odnosi się do informacji, jakoby udzielił kredytu 300 mln euro (1,3 mld zł) na budowę wieżowców K-Towers.

„Pojawiające się w przestrzeni publicznej dokumenty wskazywałyby, że jest to rodzaj term sheet, oznaczającego wyłącznie wstępne uzgodnienie parametrów finansowania, wymagającego pozytywnego due diligence" – czytamy w komunikacie.

Na początku tygodnia w siedzibie Pekao odbyło się spotkanie, na którym m.in. Dieter Lobnig, dyrektor departamentu bankowości inwestycyjnej i finansowania nieruchomości, który widnieje na dokumentach związanych z „taśmami Kaczyńskiego", do których dotarła „Gazeta Wyborcza", nie chciał odnosić się bezpośrednio do kazusu Srebrnej. Padały sformułowania o konieczności zachowania tajemnicy bankowej. Zaznaczono, że każda pożyczka jest inna. Podkreślano jednak, że Pekao bierze udział w finansowaniu wielu kluczowych czy największych projektów, które powstały albo powstają w okolicy głośnego ostatnio stołecznego adresu.

Paweł Skołożyński, dyrektor departamentu zarządzania ryzykiem korporacyjnym w Pekao, przypomniał, że występuje wiele elementów, od których zależy wysokość udzielonego kredytu.

Reklama
Reklama

– Lokalizacja, segment rynku, jakość sponsora. Z analizy tych zmiennych bierzemy LtV, który jest jednym z kluczowych parametrów negocjacji wewnętrznej i decyzji na posiedzeniu komitetu kredytowego – mówił Skołożyński.

Wskaźnik LtV (Loan to Value) określa stosunek kwoty kredytu do wartości zabezpieczenia (a więc wartości nieruchomości). Im jest wyższy, tym mniejszy wkład własny wymagany jest przez bank.

– Co do zasady, na takim rynku, jak Polska i inne sąsiednie utarło się, że najniższy wskaźnik mają hotele, najwyższy nieruchomości magazynowe, gdzieś pośrodku znajdują się biurowce – mówił Skołożyński.

Z przedstawionych danych wynikało, że bez własnych środków wybudowanie wieżowców przy Srebrnej 16 nie byłoby możliwe. Choć wartość gruntu – która liczona jest przy ocenie wkładu własnego – zależna jest od tego, jak wysoka będzie planowana inwestycja.

Podczas spotkania odniesiono się też do zarzutów, że bank kredytuje spółki bez historii. Mowa o tzw. SPV (Special Purpose Vehicle), które powoływane są do realizacji poszczególnych inwestycji. Podnoszono – jak w oświadczeniu – że to standardowe rozwiązanie przy realizacji polskich i międzynarodowych inwestycji z obszaru nieruchomości komercyjnych. Niemniej warto zauważyć, że ocena kondycji i możliwości zaciągnięcia zobowiązań przez daną SPV zależna jest od tego, przez jaką spółkę matkę została powołana. W takim ujęciu trudno sobie wyobrazić, by podmioty powołane przez Srebrną do budowy K-Towers mogły liczyć na takie same warunki kredytowe, jak choćby renomowane firmy budujące w okolicy ronda Daszyńskiego.

Nieruchomości
Deweloperzy i długo, długo nic. Kto i gdzie buduje mieszkania w Polsce?
Nieruchomości
Ceny mieszkań nie rosną, ale część klientów wciąż odkłada zakupy
Nieruchomości
Na rynku mieszkań bez upałów
Nieruchomości
Ile mieszkań zbudowały Społeczne Inicjatywy Mieszkaniowe?
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama