Wyższe płace to droższe lokale

Dopóki ceny mieszkań rosną w tempie podobnym co wynagrodzenia, a nie znacznie szybciej, trudno mówić o bańce na rynku mieszkaniowym.

Publikacja: 17.02.2020 21:00

Wyższe płace to droższe lokale

Foto: Adobe Stock

Zdaniem Jarosława Jędrzyńskiego, eksperta portalu Rynekpierwotny.pl, rozwój sytuacji na rynku mieszkaniowym będzie w dużym stopniu zależeć od tego, czy rząd spełni zapowiedzi bardzo dynamicznego podnoszenia płacy minimalnej.

Nieuniknione podwyżki

Pierwsze symptomy tej zależności można było zobaczyć już w IV kwartale zeszłego roku, kiedy sprzedaż mieszkań wyraźnie odbiła – o ponad 9 proc. kwartał do kwartału i niemal 7 proc. rok do roku. Tym samym cały 2019 r. wypadł trochę lepiej od poprzedniego, choć spodziewana była dalsza korekta po rekordowym 2017 r.

– 2019 r. był rokiem nowych obietnic w związku z jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Rząd wyznaczył jasną ścieżkę wzrostu płacy minimalnej: w 2024 r. taka pensja ma wynosić 4 tys. zł brutto, a więc o prawie 80 proc. więcej wobec 2019 r. Mocny wzrost sprzedaży mieszkań w IV kwartale ub.r. świadczy o tym, że rynek zrozumiał: wszystko będzie drożało – mówi Jędrzyński. – Wzrost pensji minimalnej przełoży się na wzrost średniej płacy o 50–60 proc., w podobnym tempie mogą podrożeć mieszkania – zaznacza.

Zdaniem eksperta o bańce będzie można mówić wtedy, kiedy ceny mieszkań oderwą się od fundamentów, czyli zarobków. – W hossie z lat 2004–2008 średnia płaca wzrosła o 27,5 proc., płaca minimalna o 36,6 proc., tymczasem ceny mieszkań o aż 150 proc. Dziś ceny lokali i płace są bardzo ściśle skorelowane, na razie nie widać, by ten stan rzeczy miał się zmienić – mówi Jędrzyński. Zwraca też uwagę, że w szczycie tamtej hossy także akcje giełdowych deweloperów były mocno przeszacowane.

Kłopoty z podażą

Jarosław Szanajca, prezes Domu Development, również podkreśla, że wzrost cen mieszkań ma uzasadnienie fundamentalne. – Na rynku mamy dziś z jednej strony wysoki popyt na mieszkania, a z drugiej podaż, która za tym popytem ledwie nadąża, czy też już nie nadąża. Zasady rządzące ekonomią są jasne – popyt przewyższający podaż oznacza wzrost cen. Biorąc jednak pod uwagę tempo wzrostu, trudno mówić o przegrzaniu rynku czy bańce – uważa Szanajca. – Moim zdaniem potencjał wzrostowy cen lokali jeszcze nie został wyczerpany. Deweloperzy mają trudności z kupowaniem terenów, zwłaszcza takich, które mogłyby być szybko zabudowane. Ceny gruntów idą w górę. Gdyby podaż była większa, może ceny mieszkań rosłyby wolniej – dodaje.

Menedżer zaznacza, że choć ceny przekroczyły poziom ze szczytu ostatniego boomu, czyli sprzed ponad dekady, to jedynie w wartościach nominalnych. – Gdyby jednak uwzględnić samą inflację, znacznie wyższe płace czy wysoki optymizm konsumentów, do tamtego szczytu realnie jeszcze dość daleko. Jeśli chodzi o dłuższy termin, pytanie, co będzie dalej z gospodarką, ze stopami procentowymi. Naszym zadaniem jako zarządu jest stałe wypatrywanie ciemnych chmur na horyzoncie, by w porę dostosować spółkę do działania w czasach spowolnienia. Jak na razie nie widzimy zbyt wielu niepokojących symptomów – mówi Szanajca.

– Prawdopodobnie trend wzrostu cen w Polsce się utrzyma, mamy u nas do czynienia z deficytem mieszkań, których dostępność, biorąc pod uwagę zarobki Polaków, jest wciąż stosunkowo wysoka. W Budapeszcie ceny lokali są wyższe niż w Warszawie, mimo że wynagrodzenia Węgrów są niższe. Zwróćmy też uwagę na planowane zmiany w ustawie deweloperskiej, które również mogą wpłynąć na wysokość cen mieszkań w Polsce – mówi Tomasz Łapiński, wiceprezes węgierskiej Cordii, która właśnie przejęła giełdowy Polnord, licząc na dalszy wzrost swojego biznesu nad Wisłą.

Rozmowa z J. Jędrzyńskim we wtorek o 10:30 na tv.rp.pl

Nieruchomości
W maju inwestycje mieszkaniowe bez oznak hamowania? To zależy
Nieruchomości
Atalu zakład z rynkiem mieszkaniowym. Duża oferta i oczekiwanie na gorącą jesień
Nieruchomości
PRS i prywatne akademiki kuszą inwestorów. Ale czy polskie?
Nieruchomości
Kiedy lokalny rynek mieszkań płynie pod prąd
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Nieruchomości
Sezon na działki letniskowe. Ile za nieruchomość na wakacje?