Posiadaczom kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich Szwajcarski Bank Centralny zrobił w ubiegłym tygodniu prezent na Gwiazdkę – obniżył stopy procentowe do poziomu 0,5 proc. Oznacza to niższą stawkę LIBOR, czyli niższą ratę kredytu. Na razie jednak teoretycznie. Ten prezent będzie bowiem do odebrania zapewne dopiero wiosną, gdyż banki na ogół zmieniają oprocentowanie z wielotygodniowym lub kilkumiesięcznym opóźnieniem (warto to sprawdzić w swojej umowie kredytowej).

Tymczasem raty kredytów we frankach systematycznie rosną ze względu na kurs tej waluty. Z wyliczeń Money.pl wynika, że osoby, które zaciągnęły kredyt mieszkaniowy w wysokości 200 tys. zł we frankach szwajcarskich przy oprocentowaniu 4,43 proc, w sierpniu br. płaciły ratę w wysokości 870 zł miesięcznie, natomiast w grudniu – już o 235 zł więcej. Kwartał temu frank szwajcarski kosztował bowiem ok. 2,2 zł, a dziś kosztuje ponad 2,5 zł.

Co zatem robić z frankowym zadłużeniem i niespokojnym snem? Analitycy Comperii.pl przewidują, że mocny kurs złotego i obniżka stóp procentowych w Szwajcarii przyniosą duże korzyści spłacającym kredyty we frankach szwajcarskich.

Poczekajmy zatem z decyzjami do wiosny.