Następne w rankingu dzielnic o największej podaży nowych mieszkań są Białołęka i Wilanów. Jak podaje redNet Consulting, oferują po 11 proc. lokali na warszawskim rynku pierwotnym, podczas gdy Wola – 13 proc., a Mokotów – 12 proc.
Większość lokali oferowanych dziś we wspomnianych dzielnicach to nie pozostałość po hossie budowlanej sprzed kilku lat, ale – jak zapewnia Marcin Gołębiowski z redNet Consulting – nowa podaż, czyli mieszkania w projektach rozpoczętych już po kryzysie.
Konkurencyjne oferty
Podaż na Woli zwiększyło znacznie w ostatnim czasie kilka dużych, nowych osiedli, które mają być gotowe w przyszłym roku albo nawet za dwa lata – np. Kaskada realizowana przez Gant Development przy ul. Sokołowskiej (gdzie do kupienia jest ponad 270 mieszkań), Oxygen przy ul. Wroniej spółki J. W. Wronia (284 lokale) czy osiedle Intenso przy ul. Ordona, budowane przez Neocity Polska (ponad 100 ofert).
Kupując teraz mieszkanie na Woli, wybieramy więc przeważnie spośród osiedli jeszcze wirtualnych, bo gotowych lokali znajdziemy niespełna 200.
Inaczej na Mokotowie. Największą pulę mieszkań wystawionych na sprzedaż w tej dzielnicy stanowią te oddawane do użytku. Na Białołęce kilkaset mieszkań stoi gotowych i czeka na klientów nawet od dwóch do trzech lat, a kolejne kilkaset jest w budowie.