Reklama

Podnajem to rozwiązanie na krótko

Długoterminowe umowy najmu pozostaną preferowaną formą zajmowania powierzchni – mówi Karol Grejbus, dyrektor działu reprezentacji najemcy w Knight Frank.

Publikacja: 01.09.2020 21:00

Podnajem to rozwiązanie na krótko

Foto: materiały prasowe

Lockdown i pandemia w różny sposób wpłynęły na poszczególne części rynku nieruchomości. Najpo-ważniejsze turbulencje dotknęły galerie handlowe, osią sporu są oczywiście czynsze. Jak wygląda współpraca na linii wynajmujący–najemcy w biurach?

Każda umowa najmu jest skonstruowana indywidualnie i tak powinna być rozpatrywana. Były przypadki, że najemcy zwracali się do wynajmujących z wnioskiem o obniżenie czynszu z uwagi na pandemię, ale należy zwrócić uwagę, że pandemia nie wyłączyła budynków biurowych z użytkowania i powierzchnia jest cały czas dostępna dla najemców. To najemca decyduje, czy korzysta z powierzchni, dlatego w wielu przypadkach próby te okazywały się bezzasadne. Zdarzały się nieliczne przypadki, kiedy wynajmujący po rozpatrzeniu sprawy decydował się na przesunięcie płatności. Innym popularnym roz-wiązaniem było udzielenie zwolnienia z czynszu, ale w zamian za wydłużenie kontraktu. Zadaniem właściciela budynku było jednak wdrożenie procedur dotyczących bezpieczeństwa, a wynikających z przepisów nałożonych przez organy administracji państwowej.

Praca z domu była wcześniej stosowana, ale lockdown wymusił użycie jej na niespotykaną wcześniej skalę. Do tej pory biura nie działają w pełnej obsadzie. Jaka jest zatem przyszłość rynku? Długoterminowe umowy na duże powierzchnie odejdą do lamusa?

Zdecydowanie nie. Długoterminowa umowa najmu gwarantuje stabilność dla najemcy i pozostanie preferowaną formą zajmowania powierzchni.

Z długoterminową umową najmu wiąże się też wiele zachęt, które deweloperzy oferują firmom, na przykład wakacje czynszowe, kontrybucje finansowe czy fit-out (wykończenie pomieszczeń – red.). Drugi czynnik to zapewnienie pracowników o stabilnym rozwoju firmy, a długoterminowa umowa najmu jest tego świadectwem.

Reklama
Reklama

Z rozmów z naszymi klientami wynika, że niektórzy rozważają wdrożenie pracy zdalnej jako rozwiązania stałego, ale w formie hybrydowego modelu pracy. Jak wynika z przeprowadzonej przez nas ankiety, spośród 225 firm tylko 10 proc. zdeklarowało, że będzie potrzebowało mniej miejsca, a aż 43 proc. stwierdziło, że będzie musiało wdrożyć nową strategię środowiska pracy. Zmian możemy zatem upatrywać w sposobie aranżacji powierzchni, na korzyść tak zwanych gorących biurek i przeznaczania większej powierzchni do celów wspólnych.

Coraz większą popularność zyskują też rozwiązania technologiczne, które zmieniają sposób funkcjonowania środowiska pracy, jak np. sensory podbiurkowe, dzięki którym każdy pracownik ma dostęp do informacji, przy którym biurku może pracować, a które jest wyłączone z użytku.

Sporo mówi się o podnajmie – m.in. jako sposobie na zmniejszenie kosztów. Czy to faktycznie jest sposób na optymalizację? Czy widać wzrost udziału podnajmu w rynku? Jakie są perspektywy?

Obecnie obserwowana zwiększona liczba metrów kwadratowych dostępna w formule podnajmu jest przede wszystkim wynikiem ograniczeń związanych z pandemią, które bezpośrednio miały wpływ na wyniki finansowe wielu firm. Niektóre przedsiębiorstwa z uwagi na lockdown zmuszone były do wygenerowania natychmiastowych oszczędności, a podnajem jest dla nich rozwiązaniem na „tu i teraz". Prawdziwą skalę skutków pandemii powinniśmy poznać pod koniec II połowy 2020 r. albo nawet na początku przyszłego roku, dlatego możemy się spodziewać wzrostu powierzchni dostępnej w formule podnajmu. Należy jednak pamiętać, że podnajem nie jest rozwiązaniem długoterminowym.

Czy najemcy mają wolną rękę, jeśli chodzi o podnajem? Jak to jest zazwyczaj uregulowane w umowach z właścicielami?

Praktycznie w każdym przypadku podnajmu wymagana jest zgoda właściciela budynku, który sprawdza między innymi kondycję finansową firmy, która jest zainteresowana podnajmem, i to, czy nie prowadzi działalności rodzącej konflikt dla pozostałych najemców. Dzięki m.in. takiemu procesowi weryfikacji właściciel budynku jest w stanie odpowiednio wcześnie zminimalizować ryzyko.

Reklama
Reklama

Kto jest zainteresowany korzystaniem z podnajmu?

Jest wiele branż, które stały się beneficjentami zawirowań rynkowych związanych z pandemią. Są to głównie firmy z sektora IT oraz e-commerce, które zaczęły szybko rosnąć i potrzebują większej powierzchni. Formuła podnajmu jest dla takich przedsiębiorstw nawet wygodniejsza, bo podnajem nie jest zobowiązaniem długoterminowym. Firmy mogę reagować na sytuację rynkową „tu i teraz", zostawiając sobie dużą elastyczność w działaniu. W przypadku pogorszenia koniunktury takie firmy mogą łatwiej zrezygnować z podnajmu, nie obawiając się przy tym kar za wcześniejsze odstąpienie od umowy. Podnajem zdecydowanie nie sprawdzi się w przypadku firm, które np. muszą zapewnić bezpieczeństwo danych.

Jakie są zalety, a jakie wady podnajmu?

Podnajem jest formułą najmu krótkoterminowego. Jest wybierany przez firmy, które muszą szukać oszczędności, i jest oparty na zupełnie innych zasadach niż najem długoterminowy. Decydując się na podnajem, w praktyce, na jednej powierzchni biurowej ulokowane są dwie firmy, ponieważ najczęściej ani najemca, ani podnajmujący nie chcą ponosić dodatkowych kosztów wynikających z rearanżacji przestrzeni. Do zalet niewątpliwie należy zaliczyć elastyczność umowy i jej krótkoterminowość, cenę oraz możliwość szybkiego wprowadzenia się, ponieważ powierzchnia jest już wykończona i dostępna niemal od zaraz. Oczywiście, wszystko zależy od podnajmującego, ponieważ dla wielu firm brak możliwości rearanżacji powierzchni i dostosowania jej do własnych potrzeb jest wadą. Są też ciemniejsze strony formuły podnajmu: firmy dokonujące takiego wyboru muszą wiedzieć, że nie mogą liczyć na zachęty finansowe, jakie mogłyby otrzymać przy klasycznym najmie, oraz, co jest najbardziej istotne, nie są stroną umowy najmu. Co to oznacza? W przypadku, jeśli najemca nie będzie wywiązywał się z warunków opisanych w umowie, firma podnajmująca również poniesie tego konsekwencje, z brakiem dostępu do podnajmowanej powierzchni włącznie.

—Więcej o sytuacji na rynku biurowym w piątek w dodatku „Nieruchomości"

CV

Karol Grejbus dołączył do Knight Frank Polska w 2013 r., obecnie kieruje działem reprezentacji najemców. Początkowo odpowiedzialny był przede wszystkim za reprezentowanie właścicieli nieruchomości. Wcześniej pracował m.in. w Vertigo Property Group. Ma 14-letnie doświadczenie w sektorze doradczym dla rynku nieruchomości komercyjnych. Jest absolwentem Wyższej Szkoły Gospodarowania Nieruchomościami w Warszawie.

Nieruchomości
Rynek najmu schodzi z górki. Ale są mieszkania, które znikają w kilka godzin
Nieruchomości
Używane mieszkania wróciły do łask kupujących
Nieruchomości
Bitwa o najlepsze biura. Najsłabsze obiekty wypadną z rynku
Nieruchomości
Rynek nieruchomości dwa lata po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Czy będą kolejki u notariuszy
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama