- Sytuacja na rynku mieszkaniowym jest stabilna. Średnie stawki najmu w ostatnim czasie nie zmieniły się znacząco - wynika z danych spółki Dolnośląskie Inwestycje. Także w najbliższej przyszłości na rynku najmu eksperci nie przewidują rewolucji.

Niezmiennie największym powodzeniem cieszą się kawalerki i mieszkania dwupokojowe. Najwięcej za wynajem takiego mieszkania zapłacimy w dużych aglomeracjach. Najdroższe są Warszawa i Wrocław.Dość wysokie stawki dyktują także wynajmujący mieszkania w Krakowie i Poznaniu.

- W tych miastach z punktu widzenia inwestora będzie najłatwiej lokal wynająć. Biorąc pod uwagę duży popyt na małe mieszkania, stawki najmu w niektórych miastach mogą być wyższe niż w latach ubiegłych - mówią przedstawiciele Dolnośląskich Inwestycji.

- Oczywiście zasadnicze znaczenie mają dobra lokalizacja, funkcjonalny rozkład mieszkania, dogodna komunikacja z pozostałą częścią miasta, standard wykończenia mieszkania oraz niskie koszty utrzymania - wylicza Dariusz Wilczewski, prezes zarządu spółki Dolnośląskie Inwestycje.

Z analiz spółki wynika, że najwięcej za wynajem mieszkania zapłacimy w Warszawie. Na jeden pokój musimy wyłożyć średnio 1580 zł miesięcznie, na dwa pokoje - ok. 2300 zł, a na lokal z trzema pokojami - nawet 3050 zł. Drogo jest także we Wrocławiu, gdzie za najem kawalerki zapłacimy średnio 1200 zł. Czynsz za mieszkanie dwupokojowe w tym mieście to średnio 1600 zł, a za trzypokojowe - ok. 2000 zł.

- Podobne stawki jak we Wrocławiu obowiązują w Krakowie, gdzie za mieszkanie jednopokojowe zapłacimy około 1200 zł, dwupokojowe - ok.1600 zł, a trzypokojowe około 2100 zł - podają przedstawiciele Dolnośląskich Inwestycji.

Taniej jest w Poznaniu. Kawalerkę wynajmiemy tu za ok. 1100 zł miesięcznie, dwa pokoje - średnio za 1380 zł, a trzy pokoje - za ok. 1800 zł.

-  Są to duże miasta studenckie, z rozwiniętym rynkiem pracy. Dostępnych jest także wiele atrakcji turystycznych. Dlatego popyt na wynajem mieszkań jest duży - komentuje Dariusz Wilczewski. - Podsumowując sytuację na rynku najmu, można stwierdzić, że czynsze są stabilne, a w najbliższej przyszłości mogą nieznacznie wzrosnąć. Pierwszą różnicę zauważymy już na przełomie sierpnia i września - prognozuje.