Czy się spieszyć po MdM?

Kredyty w ramach „Mieszkania dla młodych" cieszą się większym wzięciem niż na początku „Rodzina na swoim".

Publikacja: 17.02.2014 07:44

Od tego roku kredytobiorcy mają możliwość zaoszczędzenia przy zakupie swojego pierwszego mieszkania. Program rządowych dopłat do wkładu własnego działa już w kilku bankach. Czy MdM się opłaci? Czy warto się nim zainteresować już teraz?

To nie ten moment...

Okazuje się, że moment jest jak najbardziej właściwy. W pierwszych trzech tygodniach istnienia programu RnS w całej Polsce pojawił się jeden wniosek, w którym kredytobiorca chciał skorzystać z dofinansowania. W styczniu 2014 r., miesiącu, w którym każde gospodarstwo domowe odrabia straty po kosztownym grudniu (święta, sylwester) i nie myśli o kolejnych wydatkach, pojawiło się ponad 1300 wniosków kredytowych, w których kredytobiorcy są zainteresowani programem MdM. Jeżeli tempo zostanie utrzymane i banki zostaną zasypane ofertami, może się okazać, że proces podejmowania decyzji zostanie znacznie wydłużony, a tym samym będziemy dłużej czekać na  kredyt.

Dla każdego wystarczy

Niekoniecznie. To nie RnS, w MdM może dla każdego nie wystarczyć. Dlaczego? Bo w RnS zasada była taka: składasz wniosek, spełniasz warunki wieku kredytobiorcy, spełniasz warunki ceny za metr kwadratowy, dostajesz dofinansowanie. Z tego powodu niektórzy kredytobiorcy byli w stanie otrzymać to dofinansowanie nawet kilka miesięcy po zakończeniu programu. Wystarczyło odpowiednio wcześnie złożyć wniosek kredytowy.

W MdM sytuacja przedstawia się inaczej. Rząd przeznaczył na każdy rok działania programu określony budżet. W 2014 r. do podziału czeka 600 mln. To oznacza, że może nie wystarczyć dla każdego. Już po pierwszym miesiącu z puli zniknęło niecałe 30 mln zł. Jeżeli namawiający do czekania sceptycy uważają, że i tak wystarczy, to moim zdaniem są w błędzie. Pomimo że w RnS pierwszy kredyt wypłacony był dopiero po 4 miesiącach, to i tak w pierwszym roku działania programu skorzystało z tej dopłaty 4 tys. wnioskujących o dofinansowanie. Jeżeli ta dynamika wzrostu zainteresowania utrzyma się również w MdM, to może się okazać, że w lipcu rządowa skarbonka będzie pusta. Ci, którzy się spóźnią, będą musieli czekać na 2015 r. i 715 mln zł do podziału. A warto wiedzieć, że pieniądze z dopłaty powędrują do dewelopera jako ostatnia transza, co oznacza, że w przypadku mieszkań oddawanych do użytku w 2015 r. kwota dopłaty zostanie odliczona z puli właśnie na 2015 r., mimo złożenia wniosku i otrzymania kredytu w 2014.

Znaleźć wymarzone M

O ile decyzja o zakupie mieszkania nie należy do najłatwiejszych, to w tym wypadku proces jej podejmowania musi być bardzo dynamiczny. Powodem są dwa czynniki – jeden opisany powyżej, czyli ograniczona pula pieniędzy przeznaczonych na dofinansowanie, i drugi: ograniczający liczbę mieszkań, które mogą być sprzedane w ramach tego programu.

Pierwsze lata programu RnS pozwalały na niemal dowolny wybór, zarówno z rynku pierwotnego, jak i wtórnego. Prawie każda nieruchomość w dowolnej części kraju miała szansę na zakwalifikowanie do tego programu. Jednak im bliżej było końca tego programu, tym dopuszczalna cena za mkw. mieszkania malała. Program MdM wystartował od razu z wysokimi ograniczeniami w dopuszczalnej cenie mkw. mieszkania i narzuca na kredytobiorcę konieczność zakupu wyłącznie na rynku pierwotnym. Prowadzi to do znacznego zmniejszenia liczby dostępnych mieszkań w całej Polsce. Jeżeli zestawimy ze sobą duże zainteresowanie kredytobiorców programem z ograniczoną podażą mieszkań, okaże się, że jest to kolejny czynnik wymuszający pośpiech.

Za rok – nowa pula

To prawda, na 2015 r. przewidziano w budżecie 715 mln zł, więcej niż w 2014 r. Nie wiadomo jednak, na jakim poziomie będą dopuszczalne wartości mkw. kupowanego mieszkania. Jeżeli zostanie zachowana tendencja, którą pamiętamy z RnS, że co kwartał wskaźnik spada, to może się okazać, że w 2015 r., pomimo czekających na przyznanie kredytobiorcom środków, nie będzie wielu nieruchomości, które będą mogły być w ramach MdM kupione. Większość mieszkań, które kupujemy teraz i będziemy kupować za rok, jest już w budowie. Deweloperzy zainwestowali w działki, materiały, podwykonawców i znają swoje limity obniżania cen. Może się więc okazać, że dojdziemy w końcu do momentu, w którym deweloperów nie będzie już stać na dalsze obniżanie ceny.

Czy warto ?nie zwlekać?

Zdecydowanie tak. Minimalna wartość dopłaty, jaką klient może uzyskać, to 10 proc. kupowanego mieszkania (liczone według wskaźnika przeliczeniowego kosztu odtworzenia 1 mkw. powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych). Ponadto rządowa dopłata pozwala na uzyskanie dopłaty, która będąc traktowana jako konieczny wkład własny, rozwiązuje problem posiadania go przez kredytobiorcę.

Średnia wartość dopłaty to około 22 tys. zł (większość wnioskujących do tej pory to single i bezdzietne małżeństwa). Dopłata ta dodatkowo wzrośnie po powiększeniu się rodziny. Maksymalna wysokość dopłaty to 20 proc.

Marcin Płuciennik ?doradca Home Broker

Home Broker radzi:

Remigiusz ?Lesiuk, doradca ?finansowy

Nawet 5 proc. w skali roku będzie drożała energia w najbliższych latach. Oznacza to, że już w 2020 r. rachunki za ogrzewanie średniej wielkości domu mogą wzrosnąć nawet o kilkaset złotych.

- ?Na ratunek domowemu budżetowi przychodzą nowoczesne technologie i energia odnawialna. Dom pasywny to jeden z najnowszych i najbardziej rewolucyjnych projektów proekologicznych ostatnich lat. Dzięki takim technologiom rachunki za energię mogą być kilka razy niższe niż obecnie.

- ?Celem technologii pasywnej jest po prostu odzyskiwanie energii produkowanej np. podczas gotowania oraz użytkowania urządzeń elektrycznych. System może być także wspierany przez technologię paneli słonecznych, ustawienie okien na południe, a nawet przez zieleń w ogrodzie.

- ?Tak zwana technologia rekuperacyjna (wentylacyjna) nie jest opatentowana, a to oznacza, że możemy modyfikować ten system indywidualnie.

- ?Dom rekuperacyjny ograniczy zużycie energii do maksymalnie 15 kWh na 1 mkw. rocznie. Odpowiedzialne jest za to bardzo pomysłowe urządzenie, czyli rekuperator. Dzięki niemu całe powietrze w naszym domu może być wymienione w ciągu trzech godzin, włącznie z odzyskaniem energii i wytworzeniem mikroklimatu.

- ?Oczywiście nie ma nic za darmo. Koszt budowy takiego domu jest wyższy od standardowego średnio o ok. 20 proc. Klasa tych urządzeń ma kluczowe znaczenie, ponieważ rekuperator i całe ekologiczne wyposażenie domu musi wystarczyć na bardzo długi okres.

- ?Według ekspertów taka inwestycja potrzebuje około 15 lat, aby całkowicie się zwrócić. Zastosowanie urządzeń niskiej klasy może doprowadzić do tego, że hałas będzie zbyt duży lub urządzenie będzie wymagało wymiany dużo szybciej niż okres, w którym się powinno zwrócić.

- ?Niższe rachunki za energię odczujemy jednak ?od razu. Za cały sezon grzewczy zapłacimy tyle ?co za jeden miesiąc w domu ogrzewanym standardową technologią. Jak każdy system, także i ten ma wady. Należą do nich m.in. ograniczona możliwość otwierania okien.

- ?Choć rekuperator posiada wiele filtrów, dzięki którym w takim w domu mogą mieszkać także alergicy, to dla niektórych mieszkańców może to być duże utrudnienie. Szczególnie latem w pomieszczeniach ustawionych na południową stronę może być ciężko funkcjonować bez otwierania okien. Stąd, gdy korzystamy ?z gotowych projektów, warto wprowadzić modyfikacje ułatwiające codzienne życie.

- ?Na ratunek wysokim cenom budowy domu pasywnego przychodzą dotacje z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW). A wszystko dlatego, że w Polsce nawet połowa budowanych domów nie spełnia warunków energooszczędności. Odbija się to nie tylko na grubości portfela mieszkańców, ale i na środowisku. Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej zobowiązuje państwa członkowskie, aby od końca 2020 r. wszystkie nowo powstające budynki były obiektami o tzw. zerowym zużyciu energii.

- ?NFOŚiGW do 2018 r. ma rozdać 300 mln zł ?na wsparcie właśnie takich rozwiązań. ?W tym czasie wesprze kilkanaście tysięcy inwestycji.

- ?Najwięcej mogą dostać osoby budujące dom pasywny, bo do 50 tys. zł. Na dom energooszczędny dostaniemy 30 tys. zł, a na 16 tys. zł mogą liczyć osoby kupujące mieszkanie w pasywnym lub energooszczędnym budynku wielorodzinnym.

- ?Informacji o takich kredytach można szukać u doradców finansowych Home Brokera i doradców kredytowych Getin Noble Banku.

Nieruchomości
Nowe Promenady na Kleczkowie po raz drugi
Nieruchomości
Dopłaty do mieszkań. Zdrożeją starsze lokale?
Nieruchomości
MIPIM, czyli platforma rozwoju branży nieruchomości
Nieruchomości
900 nowych mieszkań na wynajem we Wrocławiu
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Nieruchomości
Magazyny. City Park Warsaw jeszcze urośnie
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”