- Jak wynika z danych portalu Juwai, który stworzył ranking dziesięciu najbardziej pożądanych miejsc do zakupu domu czy mieszkania, największym zainteresowaniem inwestorów z Państwa Środka cieszy się rynek amerykański - podaje Bartosz Turek z Lion's Banku.

W pierwszej piątce znalazły się również inne kraje anglojęzyczne - Australia, Nowa Zelandia, Kanada i Wielka Brytania. - Kolejne miejsca w rankingu zajmowały państwa azjatyckie: Singapur, Tajlandia i Malezja - podaje Bartosz Turek. - W ciągu ostatniego roku znacznie wzrosło zainteresowanie nabywców z Chin nieruchomościami w Portugalii i Hiszpanii, co jest efektem wprowadzenia przez lokalne rządy tzw. złotych wiz. Gwarantują one możliwość stałego pobytu cudzoziemcom spoza terytorium UE, jeśli kupią oni mieszkanie lub dom za minimum 500 tys. euro - przypomina. Z analiz wynika, że w Stanach Zjednoczonych największym zainteresowaniem cieszą się nieruchomości w Kalifornii.

- Duży popyt jest ponadto obserwowany w największych miastach - m.in. Nowym Jorku czy Miami. Z doświadczeń lokalnych pośredników wynika, że udział inwestorów z Chin w wolumenie transakcji dokonywanych przez cudzoziemców rośnie z roku na rok - mówi Bartosz Turek. - Znaczny odsetek nabywców chce wydać ponad milion dolarów. Wielu Chińczyków kupuje także wille czy apartamenty za kilkanaście, a czasem nawet kilkadziesiąt milionów dolarów - dodaje.

Zdaniem Bartosza Turka jedną z głównych przyczyn ekspansji chińskich inwestorów jest wprowadzony w Państwie Środka zakaz posiadania więcej niż dwóch nieruchomości. - W konsekwencji wielu zamożnych mieszkańców Chin jest zmuszonych lokować swoje oszczędności na zagranicznych rynkach nieruchomości. Najbardziej pożądane są oczywiście najlepsze lokalizacje, takie jak: Manhattan czy londyńska dzielnica Kensington i Chelsea - tłumaczy analityk Lion's Banku.