- O tym, że mieszkania oferowane do sprzedaży na rynku wtórnym w Katowicach są konkurencyjne cenowo w porównaniu z lokalami w w innych dużych aglomeracjach, wiemy nie od dziś - komentuje Marcin Drogomirecki, analityk portalu Morizon.pl. - W stolicy województwa śląskiego koszt zakupu mieszkania jest średnio o jedną trzecią niższy niż w Gdańsku, o 40 proc. niższy niż w Krakowie, a w porównaniu z Warszawą - jest tam taniej o ponad połowę - podkreśla.
Wyludnianie się miast
I dodaje, że wystarczy się oddalić o kilkanaście kilometrów, a będzie jeszcze taniej. - W Bytomiu stawki są dwa razy niższe niż w Katowicach i przeszło cztery razy niższe niż w Warszawie - wynika z analizy serwisu Morizon.pl.
- Mimo dynamicznie zachodzących zmian w gospodarce woj. śląskiego region ten wciąż jest postrzegany jako obszar, w którym prym wiodą firmy z sektora górniczego, hutniczego oraz różnych gałęzi przemysłu ciężkiego. I to one zdają się być jednocześnie szczęściem i nieszczęściem tej części Polski - ocenia Marcin Drogomirecki. - Z jednej strony wciąż zapewniają wielu tysiącom mieszkańców Śląska stosunkowo dobrze płatną pracę, z drugiej - ograniczanie skali działalności czy zamykanie nierentownych zakładów i zwolnienia powodują wzrost bezrobocia i ubożenie całych grup społecznych. Dotyczy to w szczególności mieszkańców tych miejscowości, w których głównym pracodawcą był likwidowany właśnie zakład - opowiada.
A to, jak mówi analityk Morizona, skutkuje często koniecznością wyjazdu „za pracą". - To zaś prowadzi do utrudniającego rozwój zjawiska wyludniania się miast. Z problemem tym boryka się m. in. wspomniany Bytom, który u schyłku lat 80. XX wieku liczył prawie 240 tys. mieszkańców, a dziś ma ich o ponad 60 tys. mniej. Ponad 10-procentowy spadek liczby mieszkańców odnotowały także Gliwice czy Zabrze - wskazuje Marcin Drogomirecki.
Dodaje, że zmiany na rynku pracy i związane z nimi zmiany demograficzne silnie oddziałują na rynek mieszkaniowy. - Wpływają na wzrost podaży, ograniczenie popytu, a przez to na ceny - tłumaczy analityk.